35-latek usłyszał zarzut zabójstwa. "Ciało kobiety z odciętą głową w mieszkaniu na Woli"
Prokuratura podjęła dziś decyzje w sprawie podejrzanego o morderstwo.
Konkretne czynności z zatrzymanym mężczyzną mogły zostać przeprowadzone dopiero dziś. Kiedy w niedzielę, 35-latek zgłosił się na policję z informacją, że jest sprawcą morderstwa, był kompletnie pijany. Policjanci udali się we wskazane miejsce, gdzie odnaleźli zwłoki 41-latki pozbawione głowy. Przeprowadzili również pierwsze oględziny. Z kolei, śledczy podjęli dziś decyzje w tej sprawie.
- 35-latek usłyszał zarzut zabójstwa swojej konkubiny. Przyznał się do zarzucanych mu czynów, natomiast nie potrafił wyjaśnić, dlaczego zabił kobietę. Wystąpiliśmy już do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie mężczyzny, na trzy miesiące - powiedział WawaLove.pl Wojciech Sołdaczuk, pełniący obowiązki rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Śledczy doszli do wniosku, że Krzysztof Sz. działał z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia kobiety. Jednak zatrzymany nie był w stanie podać motywów swojego działania. Teraz przejdzie badania psychiatryczne, które dadzą odpowiedź czy mężczyzna w momencie popełnienia zbrodni był w pełni poczytalny. Zatrzymany nie wchodził wcześniej w konflikty z prawem, a prokuratura nadal wyjaśnia jakim ostrym narzędziem 35-latek zabił Annę M. Na środę zaplanowano sekcję zwłok zamordowanej konkubiny.
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło wczoraj, w bloku przy ulicy Długosza na Woli . Po dokonaniu makabrycznej zbrodni mężczyzna przyszedł na policję i poinformował, że zabił swoją 41-letnią konkubinę. Funkcjonariusze po przybyciu na miejsce, ujawnili zwłoki kobiety. - W korytarzu śledczy znaleźli głowę ofiary, w kolejnym pomieszczeniu tułów - mówił Przemysław Nowak, rzecznik prokuratury. Przesłuchanie zatrzymanego oraz inne czynności wyjaśniające musiały zostać wstrzymane, ponieważ podejrzany miał we krwi ponad 2,5 promila alkoholu. Teraz Krzysztofowi Sz. za zabójstwo może grozić dożywocie.
