17 aptek w Warszawie nie sprzedaje pigułki "dzień po". Przez "klauzulę sumienia"
Farmaceuci najczęściej powoływali się na "klauzulę sumienia".
Działacze Nowoczesnej sprawdzili, w których aptekach w Warszawie można kupić pigułkę "dzień po". 17 punktów odmówiło sprzedaży leku, powołując się na klauzulę sumienia.
Politycy udali się do 500 aptek w stolicy. Chcieli kupić lek EllaOne, który zapobiega zapłodnieniu w ciągu 72 godzin po stosunku. Wyniki "eksperymentu" przedstawili podczas piątkowej konferencji prasowej przed Ministerstwem Zdrowia w Warszawie. "Siedemnaście warszawskich aptek odmawia sprzedaży pigułki "#dzieńpo" – napisali działacze Nowoczesnej na facebookowym profilu Nowoczesna Warszawa Żoliborz.
17 aptek w Warszawie odmawia sprzedaży legalnej pigułki powołując się na . Apteka nie kościół, to nieakceptowalne.
— Pawel Rabiej (@PawelRabiej)
Jak tłumaczy Magdalena Rutkowska z zarządu warszawskiej Nowoczesnej, farmaceuci najczęściej powoływali się na "klauzulę sumienia". Zdarzały się też inne wymówki. - W jednej z aptek usłyszeliśmy, że obecna sytuacja polityczna nie pozwala na sprzedaż legalnego preparatu. To jaskrawy przykład na to, że w Polsce panuje atmosfera strachu, a cierpią na tym kobiety i ich prawa – mówiła Rutkowska.
– W każdym przypadku, gdy tabletka nie była dostępna od ręki, dopytywaliśmy o możliwość jej sprowadzenia. Farmaceuci, którzy kierują się dobrem pacjenta, a nie ideologią byli gotowi zaopatrzyć się w lek w ciągu kilku godzin – tłumaczył pomysłodawca akcji Ireneusz Trąbiński.
Paweł Rabiej kandydat Nowoczesnej na prezydenta Warszawy zapowiedział, że po wygranych wyborach wprowadzi w miejskich placówkach medycznych całodobowe dyżury lekarskie. – Specjaliści będą gotowi w każdej chwili wypisać receptę - mówił. - Warszawa musi dać odpór ideologicznym zakusom obecnych władz naszego kraju. Wszędzie, gdzie ograniczane są nasze wolności, będziemy szukać skutecznych rozwiązań na poziomie samorządowym – czytamy na Nowoczesna Warszawa Żoliborz.
"Sprzeczne z prawem"
Wątpliwości dotyczące stosowania przez aptekarzy "klauzuli sumienia" wyraził Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. W kwietniu wysłał list do Głównego Inspektora Farmaceutycznego z prośbą o komentarz do doniesień medialnych. Głosiły one, że w Polsce pojawiają się apteki nieprowadzące sprzedaży środków antykoncepcyjnych z uwagi na powoływanie się przez farmaceutów w nich pracujących na "klauzulę sumienia".
"W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich takie praktyki pozostają w sprzeczności w obowiązującym prawem i mogą prowadzić do ograniczenia praw pacjenta do świadczeń zdrowotnych. Dlatego RPO poprosił o potwierdzenie tego stanowiska" - czytamy na stronie RPO.
W połowie maja Adam Bodnar doczekał się odpowiedzi od Głównego Inspektora Farmaceutycznego. "W ustawie Prawo farmaceutyczne nie występuje pojęcie 'klauzula sumienia', które umożliwiałoby odmowę sprzedaży produktu leczniczego z powołaniem się na względy sumienia" – podkreślił w liście Zbigniew Niewójt.
Źródło: wyborcza.pl/money.pl