Dzisiaj 2 czerwca po godzinie 10:00 policjanci otrzymali wezwanie do osoby tonącej w Wiśle. Był nią 15-letni chłopak, którego w okolicach mostu Śląsko-Dąbrowskiego zauważyli spacerujący.
Nurt rzeki był bardzo silny, a poziom wody wynosił dzisiaj 350 cm. W tych warunkach nastolatek, bez pomocy nie miał szans na przeżycie. Na szczęście już po kilku minutach od zgłoszenia, policjanci wciągnęli go na pokład łodzi. Był bardzo wyczerpany, wyziębiony i poobijany. Policjanci zaopiekowali się 15-letnim chłopakiem i udzielili mu pierwszej pomocy, a następnie przekazali załodze pogotowia ratunkowego, która odwiozła go do szpitala.
- Młody chłopak poślizgnął się na brzegu rzeki. Ponieważ poziom Wisły jest obecnie wysoki, nastolatek szybko znalazł się w wodzie. O ile natychmiastowe wychłodzenie organizmu w takiej sytuacji, o tej porze roku nie grozi, dużym niebezpieczeństwem jest nurt. Poradzenie sobie z tak silnym prądem graniczy z cudem - powiedziała WawaLove.pl Kinga Czerwińska, rzecznik prasowy Komisariatu Rzecznego Policji .
Nastolatek, którego policja na szczęście szybko wyciągnęła z wody, był mocno przestraszony. Na szczęście skończyło się na kilku siniakach i niegroźnych obiciach. Policja apeluje o szczególną ostrożność podczas spacerów wzdłuż rzeki.
*Przeczytaj też: W Boże Ciało komunikacja miejska pojedzie inaczej *