Warszawa: prokuratura zbada deficyt Zachęty
Warszawska prokuratura ma zbadać zarzuty, jakie Andzie Rottenberg stawia ministerstwo kultury. Byłej dyrektor Zachęty resort zarzuca m.in. niegospodarność.
07.09.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wniosek o zbadanie zarzutów wobec byłej dyrektorki Zachęty ministerstwo skierowało do prokuratury w ostatnich dniach sierpnia - poinformował w piątek szef gabinetu politycznego ministra kultury Maksymilian Bylicki. Na podstawie wyników kontroli przeprowadzonej przez ministerstwo w czerwcu tego roku w galerii Zachęta, zarzucamy byłej dyrektor tej placówki naruszenie ustawy o zamówieniach publicznych, udaremnianie przetargu publicznego, a przede wszystkim naruszenie dyscypliny budżetowej - powiedział Bylicki.
W 2000 roku dotacja z ministerstwa kultury dla Zachęty udzielona na działalność wyniosła 4 608 tys. zł, a przychody własne galerii - ponad 5 924 tys. zł. Pochodziły one głównie ze sprzedaży biletów, wynajmu sal, reklamy, organizacji wystaw.
Ogółem dochody galerii zamknęły się w 2000 roku w sumie 10 533 tys. zł. Galeria osiągnęła jednak w 2000 roku ujemny wynik finansowy netto w wysokości 1 824 tys. zł.
Strata spowodowana została przede wszystkim wysokimi kosztami wystaw, mniejszymi niż się spodziewano wpływami od sponsorów, a także zmniejszeniem w końcu 2000 roku dotacji budżetowej o 222 tys. zł.
Kontrola, którą przeprowadzono w Zachęcie w czerwcu tego roku, wykazała, że w 2000 roku w galerii dokonano - z naruszeniem ustawy o zamówieniach publicznych - zakupów na łączną kwotę 2 050 tys. zł. (sm)