Warmia i Mazury. Policja: turyści biją rekordy bezmyślności
Lato na Mazurach widziane oczami lokalnych funkcjonariuszy policji to niekoniecznie czas pogodnego relaksu. Już na początku wakacji doszło tu do wielu tragicznych wydarzeń i incydentów, które wymagały interwencji policji. Alkohol i brak rozsądku to najczęstsze przyczyny niebezpiecznych wypadków.
Co musisz wiedzieć?
- 42-letni mieszkaniec Mrągowa utonął w jeziorze Czos, gdy po spożyciu alkoholu poszedł się kąpać ze znajomym.
- 72-latek z Radomia zaginął w Giżycku. Służby uruchomiły poszukiwania, ale mężczyzna odnalazł się w Białymstoku. Był nietrzeźwy.
- 51-latek z Płocka dwukrotnie trafił do izby wytrzeźwień w Mikołajkach po serii niebezpiecznych i agresywnych zachowań.
Utrata zdrowego rozsądku to zjawisko, które policjanci z Warmii i Mazur określają najpoważniejszym problemem służb w okresie wakacji. W ostatnich dniach doszło do kilku interwencji, których nie byłoby, gdyby nie nadmierne spożycie alkoholu przez turystów i mieszkańców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Utrudnienia na granicy z Niemcami. Kilometrowe korki na A2
Co wydarzyło się w Mrągowie?
Policjanci interweniowali we wtorek nad mrągowskim jeziorem Czos. Po godzinie 14:30 z wody wyłowiono ciało 42-latka. Mężczyzna wraz ze znajomym od rana pił alkohol i kilkukrotnie wchodził do wody. Po kolejnym wejściu nie wrócił na brzeg. Znajomy zauważył ciało unoszące się na wodzie, wyciągnął je z pomocą innych osób. Mimo podjętych czynności ratunkowych nie udało się przywrócić mu funkcji życiowych.
Jak przebiegała interwencja w Giżycku?
Policjanci z Giżycka i Mikołajek musieli interweniować wobec osób, których zachowanie było skutkiem nadmiernego spożycia alkoholu. Czterech mężczyzn z Radomia wypłynęło na jezioro Niegocin. Po uszkodzeniu łodzi wrócili do portu. 72-latek zszedł z pokładu i zaginął. Po kilkunastu godzinach poszukiwań odnalazł się pijany na przystanku w Białymstoku i trafił do izby wytrzeźwień. Po wytrzeźwieniu przyznał policjantom, że nie pamięta, jak tam dotarł. W akcję poszukiwawczą zaangażowanych było wielu policjantów z Giżycka.
Czytaj też: Są rozczarowani. Migranci opuszczają Niemcy
Co zdarzyło się w Mikołajkach?
Kolejny przypadek dotyczył 51-latka z Płocka, który podczas wyjazdu integracyjnego w Mikołajkach dwukrotnie wymagał interwencji policji. Najpierw wbiegł na teren hotelu, twierdząc, że jest ścigany przez napastników, zachowywał się agresywnie. Policjanci zatrzymali go do wytrzeźwienia, a za swoje zachowanie otrzymał trzy mandaty po 500 zł każdy. Następnej nocy ten sam mężczyzna wskoczył w ubraniu do Jeziora Mikołajskiego, wołał o pomoc. Został wyciągnięty przez kolegę i ponownie zatrzymany przez policję z uwagi na jego własne bezpieczeństwo.
Przeczytaj też: Prognozy GUS i ostrzeżenia Kiyosakiego. Polska i świat stoją przed poważnymi wyzwaniami
Jakie konsekwencje niesie lekceważenie zasad bezpieczeństwa nad jeziorami?
Jak podają policjanci z Warmii i Mazur, każdego roku latem region odwiedzają setki tysięcy turystów. Wielu z nich lekceważy zasady bezpieczeństwa i łączy rekreację z alkoholem. To prowadzi do tragicznych wypadków i licznych interwencji służb.
Źródło: Warmińsko-mazurska policja