Walki w Nadżafie - groźba wznowienia rebelii sadrystów

Zwolennicy radykalnego duchownego Muktady al-Sadra zestrzelili amerykański śmigłowiec w Nadżafie i atakowali siły
koalicyjne i irackie także w Kufie, Basrze, Bagdadzie i Amarze,
wskrzeszając widmo szyickiego powstania.

Ogółem w starciach w całym kraju zginęło 16 osób, w tym żołnierz amerykański, a 102 osoby odniosły rany.

Zmasowany atak sadrystów

Walki w Nadżafie były najcięższymi starciami w tym świętym mieście szyitów od rebelii zwolenników 31-letniego Sadra w kwietniu i maju. Zaczęły się nad ranem, gdy Armia Mahdiego, milicja Sadra, zaatakowała główny posterunek policji w Nadżafie, i toczyły się z przerwami do późnego popołudnia.

Irakijczycy wezwali na pomoc amerykańską piechotę morską. Sadryści dowozili samochodami posiłki spoza Nadżafu, ale przed wieczorem wycofali się w rejon świątyń, dokąd wojska koalicyjne nie wkraczają.

Według informacji ze szpitala miejskiego, w pierwszej połowie dnia zginęły cztery osoby, a 19 zostało rannych. W ewakuacji rannych żołnierzy amerykańskich uczestniczyły śmigłowce polskiego kontyngentu wojskowego. Do wieczora do Obozu Babilon trafiło ośmiu rannych. Siedmiu z nich po opatrzeniu ran przewieziono do szpitala w Bagdadzie.

Rzecznik wielonarodowej dywizji ppłk Artur Domański powiedział, że polscy żołnierze nie uczestniczyli w tłumieniu zamieszek.

Dowództwo sił koalicyjnych uznało atak w Nadżafie za "jawne naruszenie porozumienia o przerwaniu ognia" osiągniętego w czerwcu. Sadryści twierdzą, że siły amerykańskie i policjanci iraccy zaatakowali pierwsi.

W Basrze na szyickim południu kraju milicja Sadra starła się z wojskami brytyjskimi. Zginęło co najmniej dwóch sadrystów. W Amarze, też na południu Iraku, bojówki Armii Mahdiego ostrzeliwały budynki administracji i blokowały ruch kołowy. W szyickiej dzielnicy Bagdadu, Madinit Sadr, rebelianci zaatakowali amerykański patrol. W starciach, jakie się tam wywiązały, odniosło rany siedmiu żołnierzy USA.

W zamieszkanym przez sunnitów i szyitów mieście Mahawil około 80 km na południe od Bagdadu partyzanci zdetonowali samochód-pułapkę i ostrzelali komisariat policji, zabijając co najmniej sześć osób i raniąc 24.

"Nie ugniemy się przed porywaczami"

Żadne nowe wiadomości nie nadeszły w czwartek o losach trzech Indusów, trzech Kenijczyków i Egipcjanina, przetrzymywanych przez porywaczy, którzy zagrozili im śmiercią, jeśli zatrudniająca ich kuwejcka firma przewozowa nie wycofa się z Iraku i nie zapłaci rekompensaty ofiarom amerykańskich nalotów w Faludży, bastionie partyzantki sunnickiej na zachód od Bagdadu.

Lista porwanych powiększyła się tymczasem o dwóch kierowców tureckich, których uprowadzono na północy Iraku. Trzeciego kierowcę napastnicy zastrzelili. Aby pokazać porywaczom, że przetrzymywanie i zabijanie zakładników nie zdoła zastraszyć koalicji wielonarodowej, Stany Zjednoczone, Polska i inne kraje koalicji ogłosiły oświadczenia, w których zapewniły, że nie poczynią żadnych ustępstw wobec porywaczy w Iraku i nie będą spełniać żądań terrorystów.

W zeszłym miesiącu Filipiny przyspieszyły ewakuację swych żołnierzy z Iraku, aby zapewnić uwolnienie filipińskiego zakładnika. W poniedziałek, gdy porywacze zabili tureckiego kierowcę, Stowarzyszenie Tureckich Międzynarodowych Przewoźników Drogowych zaapelowało o zawieszenie dostaw towarów dla sił amerykańskich w Iraku.

Pytany o firmy, które wycofują się w Iraku, aby uratować swych uprowadzonych pracowników, rzecznik Departamentu Stanu USA Richard Boucher oświadczył, że USA rozumieją, iż "firmy, a nawet kraje muszą czasami podejmować decyzje kierując się względami bezpieczeństwa swego personelu". "Nie sprzeciwiamy się temu" - dodał. Jednak "stanowisko polityczne rządów (koalicji) jest takie, że nie należy ustępować terrorystom i że trzeba zachęcać ludzi do pozostania i pomagania narodowi irackiemu w odbudowie kraju".

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Szef KOWR potwierdza. Wystąpi o zwrot działki pod CPK
Szef KOWR potwierdza. Wystąpi o zwrot działki pod CPK
Ciężarówka wyładowana papierosami. Przejęto ponad 7 milionów sztuk
Ciężarówka wyładowana papierosami. Przejęto ponad 7 milionów sztuk
Sprzeczka na debacie. Jaki nawiązał do Berkowicza
Sprzeczka na debacie. Jaki nawiązał do Berkowicza
Nawrocki nie pojedzie do Kijowa? "Oczekujemy sygnałów politycznych"
Nawrocki nie pojedzie do Kijowa? "Oczekujemy sygnałów politycznych"
Awantura na konferencji Kowalskiego. Spięcie z dziennikarzem TVP
Awantura na konferencji Kowalskiego. Spięcie z dziennikarzem TVP
Postawili się Trumpowi. Senat USA decyduje o zniesieniu taryf na import z Brazylii
Postawili się Trumpowi. Senat USA decyduje o zniesieniu taryf na import z Brazylii
"Afera ponad podziałami". Lawina komentarzy po publikacji WP
"Afera ponad podziałami". Lawina komentarzy po publikacji WP
Pilne spotkanie ministra z kierownictwem KOWR. Smolarz domaga się zwrotu działki pod CPK
Pilne spotkanie ministra z kierownictwem KOWR. Smolarz domaga się zwrotu działki pod CPK
Podkarpacie: bmw uderzyło w pieszego. 17-letni kierowca uciekł
Podkarpacie: bmw uderzyło w pieszego. 17-letni kierowca uciekł
Gruzini oszukiwali "na pracownika banku". Kobieta straciła 20 tys. zł
Gruzini oszukiwali "na pracownika banku". Kobieta straciła 20 tys. zł
Nagły zwrot ws. działki pod CPK. Media: Ma być nowe pismo
Nagły zwrot ws. działki pod CPK. Media: Ma być nowe pismo
Zamieszani w aferę KOWR i CPK mają usunąć się w cień. Polecenie z Nowogrodzkiej
Zamieszani w aferę KOWR i CPK mają usunąć się w cień. Polecenie z Nowogrodzkiej