Zaskakująca opozycja wśród rosyjskich gwiazd
W maju 2010 roku rosyjski premier usłyszał kilka słów prawdy z ust rosyjskiego rockmana, lidera grupy DDT Jurija Szewczuka. Znany muzyk wytknął Putinowi, że w Rosji nie ma wolności prasy i swobody wypowiedzi. W emocjonalny sposób pytał publicznie premiera kiedy ludzie przestaną bać się milicjantów na ulicach i kiedy milicja przestanie rozganiać opozycję. Władimir Putin z trudem wybrnął z tej dyskusji i unikał jakichkolwiek konkretów.