Wałęsa u Wojewódzkiego: Kiedyś pieniądze do mnie przychodziły, ale to się skończyło
- Moja pozycja sprawiała, że pieniądze jakoś przychodziły. Ale od pewnego momentu to się skończyło, a muszę jakoś żyć - powiedział Lecha Wałęsa tłumacząc swoją decyzję o poszukiwaniu pracy. Były prezydent był gościem Kuby Wojewódzkiego po raz pierwszy. Tematów do poruszenia było więc sporo. Nie obyło się bez polityki, ale nie zabrakło też wątków prywatnych.
Podczas programu prowadzący zapytał też o koszulki z napisem "Konstytucja", jakie od kilku lat regularnie nosi Wałęsa.
- Kiedyś my walczyliśmy z systemem o nowy system. Udało nam się go wywalczyć, a on potem ułożył się w trójpodział władzy. Na czele tego stoi konstytucja, a pilnuje tego sąd. Wywalczyliśmy system, a teraz paru ludzi go psuje. Teraz walczymy z ludźmi, którzy psują system - tłumaczył były prezydent.
Wałęsa o PiS: Diagnoza dobra, leczenie niewłaściwe
Wałęsa ocenił też rząd Prawa i Sprawiedliwości. Według niego obecna władza właściwie wskazuje problemy, które trzeba rozwiązać, jednak dobiera do tego złe środki. - Diagnoza PiS-u jest dobra, tylko leczenie jest niewłaściwe. My musimy wybrać to, co oni proponują, i zrobić to lepiej - zaznaczył.
Zobacz też: macierzyństwo po "czterdziestce". Wiele gwiazd się na to decyduje
Prowadzący w rozmowie poruszył też temat relacji rodzinnych w domu Wałęsów. Były prezydent przyznał, że przez swoje obowiązki, w domu bywał rzadko. - Ja przez tę cholerną politykę, to nie widziałem jak dzieci dorastają. Wychowaniem zajęła się żona, bo kontakt z mojej strony był niewłaściwy. Brak było ojca u moich dzieci - powiedział. Jak dodał dopiero po latach, jego relacje z dziećmi udaje się odbudowywać.
"Biskupi to ambicje i pieniądze"
Wałęsa podzielił się też swoimi refleksjami na temat problemów Kościoła w Polsce. Według niego, do upadku PRL instytucja ta musiała "ukrywać brudy" bojąc się, że wykorzysta je ówczesna władza, aby rozbić Kościół. Dopiero teraz - jak powiedział - jest czas, by się tym w sposób jawny zająć.
- Biskupi to są ludzie, ambicje i pieniądze. To oczyszczenie trochę potrwa, a jak nie to ludzie poodchodzą i to się źle skończy. Powinniśmy zmusić Kościół do oczyszczenia, rozumiejąc przy tym, że tamta epoka na to nie pozwalała - podkreślił Wałęsa.
Ogłoszenie o pracę
Wojewódzki poruszył też temat pracy, której poszukiwanie ostatnio ogłosił Wałęsa. - Do tej pory pieniądze mnie w ogóle nie obchodziły. Polityka była najważniejsza. I moja pozycja sprawiała, że te pieniądze jakoś przychodziły. Ale od pewnego momentu te pieniądze nie przychodzą i to powoduje, że muszę jakoś żyć. Dlatego ta polityka schodzi na drugi plan - tłumaczył swój krok były prezydent.
Przeczytaj też:
Źródło: TVN