PolskaWałęsa u Wojewódzkiego: Kiedyś pieniądze do mnie przychodziły, ale to się skończyło

Wałęsa u Wojewódzkiego: Kiedyś pieniądze do mnie przychodziły, ale to się skończyło

- Moja pozycja sprawiała, że pieniądze jakoś przychodziły. Ale od pewnego momentu to się skończyło, a muszę jakoś żyć - powiedział Lecha Wałęsa tłumacząc swoją decyzję o poszukiwaniu pracy. Były prezydent był gościem Kuby Wojewódzkiego po raz pierwszy. Tematów do poruszenia było więc sporo. Nie obyło się bez polityki, ale nie zabrakło też wątków prywatnych.

Wałęsa u Wojewódzkiego: kiedyś pieniądze do mnie same przychodziły, ale to się skończyło
Wałęsa u Wojewódzkiego: kiedyś pieniądze do mnie same przychodziły, ale to się skończyło
Źródło zdjęć: © East News | Marcin Bruniecki
Maciej Zubel

Podczas programu prowadzący zapytał też o koszulki z napisem "Konstytucja", jakie od kilku lat regularnie nosi Wałęsa.

- Kiedyś my walczyliśmy z systemem o nowy system. Udało nam się go wywalczyć, a on potem ułożył się w trójpodział władzy. Na czele tego stoi konstytucja, a pilnuje tego sąd. Wywalczyliśmy system, a teraz paru ludzi go psuje. Teraz walczymy z ludźmi, którzy psują system - tłumaczył były prezydent.

Wałęsa o PiS: Diagnoza dobra, leczenie niewłaściwe

Wałęsa ocenił też rząd Prawa i Sprawiedliwości. Według niego obecna władza właściwie wskazuje problemy, które trzeba rozwiązać, jednak dobiera do tego złe środki. - Diagnoza PiS-u jest dobra, tylko leczenie jest niewłaściwe. My musimy wybrać to, co oni proponują, i zrobić to lepiej - zaznaczył.

Zobacz też: macierzyństwo po "czterdziestce". Wiele gwiazd się na to decyduje

Prowadzący w rozmowie poruszył też temat relacji rodzinnych w domu Wałęsów. Były prezydent przyznał, że przez swoje obowiązki, w domu bywał rzadko. - Ja przez tę cholerną politykę, to nie widziałem jak dzieci dorastają. Wychowaniem zajęła się żona, bo kontakt z mojej strony był niewłaściwy. Brak było ojca u moich dzieci - powiedział. Jak dodał dopiero po latach, jego relacje z dziećmi udaje się odbudowywać.

"Biskupi to ambicje i pieniądze"

Wałęsa podzielił się też swoimi refleksjami na temat problemów Kościoła w Polsce. Według niego, do upadku PRL instytucja ta musiała "ukrywać brudy" bojąc się, że wykorzysta je ówczesna władza, aby rozbić Kościół. Dopiero teraz - jak powiedział - jest czas, by się tym w sposób jawny zająć.

- Biskupi to są ludzie, ambicje i pieniądze. To oczyszczenie trochę potrwa, a jak nie to ludzie poodchodzą i to się źle skończy. Powinniśmy zmusić Kościół do oczyszczenia, rozumiejąc przy tym, że tamta epoka na to nie pozwalała - podkreślił Wałęsa.

Ogłoszenie o pracę

Wojewódzki poruszył też temat pracy, której poszukiwanie ostatnio ogłosił Wałęsa. - Do tej pory pieniądze mnie w ogóle nie obchodziły. Polityka była najważniejsza. I moja pozycja sprawiała, że te pieniądze jakoś przychodziły. Ale od pewnego momentu te pieniądze nie przychodzą i to powoduje, że muszę jakoś żyć. Dlatego ta polityka schodzi na drugi plan - tłumaczył swój krok były prezydent.

Przeczytaj też:

Źródło: TVN

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (68)