PolskaWałęsa: czy generał wprowadziłby Polskę do NATO?

Wałęsa: czy generał wprowadziłby Polskę do NATO?

Na Zamku Królewskim w Warszawie zakończyła się oficjalna część uroczystości obchodów 25. rocznicy przyznania Lechowi Wałęsie pokojowej Nagrody Nobla. Legendarny przywódca "Solidarności" obchodzi również 65. urodziny. Były prezydent zapewnił, że jest gotów pojednać się ze wszystkimi. Ale są ludzie, którzy nie będą istnieć, jeśli nie będą szukać zdrajców, złodziei, Żydów, cyklistów - powiedział. Wałęsa wyznał, że nie chciał zostać prezydentem. Ale gdybym nie został prezydentem, to co - generał by nas do NATO wprowadził? - zastanawiał się.

Wałęsa: czy generał wprowadziłby Polskę do NATO?
Źródło zdjęć: © WP.PL

Możemy się cieszyć, że naszemu pokoleniu udała się rzecz nieprawdopodobna - powiedział na Zamku Królewskim Lech Wałęsa. Nikt nie wierzył - ze mną włącznie - że w ogóle jest możliwe, by odesłać do historii ustrój tak krwiożerczy i okropny, jakim był komunizm - dodał.

To, że zwyciężyliśmy, to zwyciężyliśmy kompromisem, a kompromis zawsze można podważać. I ci, którzy nie potrafią pozytywnie się umiejscowić muszą podważać, muszą dopatrywać się spisków, muszą wymyślać takie rzeczy, żeby istnieć - mówił były prezydent. Jak dodał, klimat i trudności pozwalają na takie istnienie. Tak było za Piłsudskiego i wcześniej i tak jest teraz też - podkreślił.

Wałęsa podkreślił po uroczystości, że nie chciał być prezydentem Polski. Ale gdybym nie został prezydentem, to co - generał by nas do NATO wprowadził? - pytał b. prezydent na briefingu prasowym w Warszawie.

Wałęsa: mamy sytuację podobną, jak miał Mojżesz

Były prezydent ocenił, że Europa powinna być budowana na wartościach. Mamy sytuację podobną, jak miał Mojżesz, kiedy wyrwał Żydów z niewoli egipskiej, tylko że on nie reformował, tylko prowadzał Żydów 40 lat po pustyniach, żeby wymarło pokolenie, które nie potrafiło żyć w nowej rzeczywistości - dodał.

Jak dodał, Polska wyrwała się z komunizmu i jest teraz pytanie, czy starsze pokolenie zbuduje jedność europejską, czy trzeba będzie czekać na pracę młodego pokolenia.

Wałęsa powiedział też, że - gdy otrzymał Nagrodę Nobla - to czuł, że słabnąca siła "Solidarności", wzmocni się. Czułem, że ja też się wzmocnię, stanę się nieśmiertelny - że gdyby Wałęsa się gdzieś zawieruszył, to świat będzie się pytał o niego - zaznaczył.

Komorowski: Lech Wałęsa zuch, starczy na tych dwóch

Chciałem panu zadedykować taki krótki wierszyk: Lech Wałęsa zuch, starczy na tych dwóch. A gdyby tego było mało, panie prezydencie, to może być inaczej: Tutaj stoi Lech, starczy i na trzech - powiedział Bronisław Komorowski.

Marszałek Sejmu mówił o najważniejszych dla niego momentach działalności Wałęsy. Widok bramy stoczniowej udekorowanej kwiatami, obrazami Matki Boskiej i... Lechem Wałęsą, który stoi na górze i przemawia. Przemawia i jest uosobieniem naszych polskich marzeń o wolności i o jedności. Wtedy patrząc na Lecha Wałęsę myślałem: koniec Marksa, koniec walki klas, początek wielkiej solidarności narodowej w polskich marzeniach o wolności - powiedział.

Kolejne wspomnienie: moment podpisania porozumień sierpniowych: Polski robotnik podpisuje mądre porozumienie, oparte o mądry kompromis, o realizm, o poczucie, co jest możliwe w ramach logiki, sensu i mądrości etapu politycznego - mówił marszałek.

Te momenty - mówił Komorowski - muszą prowadzić do pytania - jak się ma polska wielkość do polskiej małości. Jak Polacy reagowali, reagują i będą reagować w przyszłości na wielkość ludzi, wielkość dokonań, wielkość zadań i wielkość osiągniętych celów. To nie jest problem tylko dnia dzisiejszego, to nie jest problem tylko Lecha Wałęsy. To jest problem zdolności do podtrzymania wiary, że nie jesteśmy zbiorowym karłem, a że jesteśmy zbiorową wielkością - zaznaczył Komorowski. Norman Davies: Wałęsa stawiany na równi z Matką Teresą i Dalajlamą

W oczach wszystkich uczciwych ludzi świata Lech Wałęsa jest człowiekiem pokoju i sprawiedliwości - powiedział prof. Norman Davies. Dodał, że były prezydent jest jedynym Polakiem. Dodał, że były prezydent jest jedynym Polakiem, który w obecnych czasach uznawany jest w oczach świata za człowieka "nadziei i wolności", stawianego na równi obok takich nazwisk jak Matka Teresa z Kalkuty, Nelson Mandela oraz Dalajlama.

Podkreślił, że w całej historii "Solidarności" rola Wałęsy jako jednostki nie jest najważniejsza, głównym bohaterem tego okresu są miliony ludzi, które dały mu - jako przewodniczącemu - dziesięciomilionowego ruchu autorytet i siłę.

W jego ocenie, na szczególną uwagę zasługuje fakt, iż "Solidarność" na czele z Wałęsą rozpoczęła największe w historii pokojowe powstanie i toczyła walkę bez krwi i ofiar według linii myślenia papieża Jana Pawła II.

Konieczną konsekwencją tego wyboru, omijającego rewolucyjne gilotyny, terror i mordy, był fakt, że zwycięstwo przybrało formę kompromisu, współpracy z dawnymi wrogami, oraz pojednania ludzi z różnych obozów - zaznaczył Davies.

Podkreślił też, że złośliwa mitologia dotycząca "Solidarności" i działalności Wałęsy, rozszerza się lepiej i szybciej, niż solidna historiografia - z faktów historycznych robi się co się podoba. Tak samo było z marszałkiem Piłsudskim i tak samo jest z prezydentem Lechem Wałęsą - mówił Davies.

Gronkiewicz-Waltz: to był dzień triumfu woli nad dyktaturą totalitaryzmu

Wiadomość o przyznaniu Lechowi Wałęsie Pokojowej Nagrody Nobla podniosła Polaków z kolan, przyniosła nadzieję, dodała sił - powiedziała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Dodała, że był to niezwykły dzień. Dzień triumfu woli nad dyktaturą totalitaryzmu - dodała. Wiadomość o przyznaniu Lechowi Wałęsie Pokojowej Nagrody Nobla podniosła Polaków z kolan, przyniosła nadzieję

Polacy wiedzieli, że - choć "Solidarność" została zdelegalizowana, naród zniewolony przez stan wojenny - to walka nie została zakończona, że może przegrywamy bitwy, lecz wygramy bez przemocy wojnę, której pan był generałem - zwróciła się prezydent Warszawy do Wałęsy.

Gronkiewicz-Waltz podkreśliła też, że Wałęsa jest osobą szanowaną, znaną na całym świecie, z której słowami liczy się cały świat.

Polska nadal liczy na pana pracę i żadne manipulacje historią nie zmienią pana przeszłych dokonań, ani roli jaką pełni pan obecnie. 25. rocznica przyznania Nagrody Nobla przypada w chwili, gdy fenomen niepamięci ma swoje 5 minut - zawłaszcza się cudze dokonania, przeinacza fakty historyczne. Nie dajmy się oblepić błotem po 25 latach - apelowała prezydent Warszawy.

Abp Gocłowski: odwaga wynikająca z woli zwycięstwa w słusznej sprawie

Według abp. Tadeusza Gocłowskiego Wałęsę można scharakteryzować jednym zdaniem: "odwaga wynikająca z woli zwycięstwa w słusznej sprawie". Według niego, Lech Wałęsa jest człowiekiem przełomu w tej części europejskiego kontynentu. A może nawet lepiej powiedzieć, tego przełomu twórcą - dodał.

Arcybiskup wspomniał, że opatrzność pozwoliła mu uczestniczyć w czterech długich spotkaniach Wałęsy z Janem Pawłem II. Były to spotkania dwóch Polaków czasów przełomu, a może twórców tego przełomu - ocenił.

Arcybiskup podziękował Wałęsie za to, co zrobił dla Polski, dla Europy. Bohaterowie czasów przełomów nie mają łatwo, nie masz łatwo panie prezydencie, proszę więc rozumieć ludzką psychikę, jej zagmatwane meandry, polityczne zawirowania, koniunkturalne układy - powiedział. Szuszkiewicz: mam nadzieję, że Białoruś będzie miała swojego Wałęsę

Mam nadzieję, że Białoruś będzie miała swojego Lecha Wałęsę - powiedział przewodniczący Rady Najwyższej Białorusi, obecnie opozycjonista w tym kraju, prof. Stanisław Szuszkiewicz. Podziękował również Wałęsie za jego działania na rzecz wolnej Białorusi.

Jak podkreślił, największą zasługą Wałęsy jest to, że odszukał on bezbłędny szlak do wolności. Dodał, że pokojowa droga, którą wybrał w walce z komunistycznym reżimem jest niepodobna do tego, co było do tej pory.

Profesor nazwał Wałęsę jedną z największych postaci jakie dała Polska. Dodał, że w czasach, kiedy ludzie byli prześladowani za wiarę w Boga, były prezydent opierał się na Kościele katolickim i wierze.

Szuszkiewicz zaznaczył, że w jego kraju od dawna nie ma wolnych mediów, ale w Polsce są one zbyt wolne, bo mówią o człowieku coś, czego nie można w przyzwoitym państwie mówić.

Wałęsa: nie spodziewałem się nagrody

10 grudnia 1983 roku nagrodę Nobla dla Lecha Wałęsy odebrała w Oslo jego żona, Danuta. Przywódcy "Solidarności" odmówiono wówczas wydania paszportu na wyjazd na tę uroczystość.

Wałęsa wspomina, że 25 lat temu nagrody się spodziewał. Mówi, że ruch, na którego czele stał, zasługiwał na nagrodę Nobla ze względu na wielkie zwycięstwo, jakie odniósł. Zdaniem noblisty wielki nacisk na organizatorów wywierała wówczas prasa.

Lech Wałęsa, robotnik Stoczni Gdańskiej związany ze środowiskiem opozycyjnym został w 1980 roku przywódcą protestów na Wybrzeżu, a następnie NSZZ "Solidarność". Internowany w okresie stanu wojennego, był później jednym z najważniejszych uczestników obrad "okrągłego stołu" oraz pierwszym prezydentem III RP.

W 1970 roku Wałęsa był członkiem stoczniowego komitetu strajkowego w czasie tzw. wydarzeń grudniowych na Wybrzeżu. Pod koniec lat 70. współtworzył Wolne Związki Zawodowe Wybrzeża, Miał wielki udział w wywalczeniu prawa pracowników do wolnych związków zawodowych.

W czasie stanu wojennego był internowany. W przełomowym 1989 roku przewodniczył stronie solidarnościowej podczas obrad "Okrągłego Stołu". Rok później został wybrany na prezydenta, kadencję zakończył w 1995 roku. Walkę o reelekcję przegrał nieznacznie z Aleksandrem Kwaśniewskim.

Za działalność w "Solidarności" otrzymał wiele nagród i wyróżnień. Jest doktorem honoris causa kilkudziesięciu uniwersytetów na całym świecie. (mj, ap, ck, zel)

Źródło artykułu:PAP
spotkanieurodzinynagroda nobla
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)