Walendziak: to nie kampania Kaczyńskiego
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Wiesław Walendziak stanowczo zaprzeczył na antenie radiowej Trójki twierdzeniu, że wniosek o odwołanie Marka Borowskiego z funkcji marszałka Sejmu jest początkiem kampanii wyborczej lidera partii Lecha Kaczyńskiego. Taki zarzut postawił w środę sam Borowski.
Marszałek powiedział, że działania Prawa i Sprawiedliwości odbiera jako początek kampanii prezydenckiej w najgorszym wydaniu. "Posłowie PiS-u traktują mnie jak kontrkandydata swojego lidera Lecha Kaczyńskiego do fotela prezydenckiego" - mówił marszałek Sejmu. Dodał, że jeszcze nie podjął decyzji, czy będzie się ubiegał o stanowisko głowy państwa.
Poseł Walendziak przypomniał w Trójce, że Prawo i Sprawiedliwość chce odwołania marszałka Sejmu Marka Borowskiego w związku z uchwałą w sprawie wyboru Jana Czekaja do Rady Polityki Pieniężnej. Konkretnie chodzi o długość jego kadencji.
Gość Polskiego Radia wyjaśnił, że zdaniem jego partii marszałek Borowski samowolnie przedłużył kadencję Jana Czekaja do sześciu lat, wykreślając z tekstu uchwały zdanie mówiące, iż jego kadencja kończy się 8 stycznia 2004 r.
Wniosek PiS w sprawie odwołania Marka Borowskiego jest już w Sejmie. Identyczny wniosek złożyła Liga Polskich Rodzin.