Walczą o każdy dzień na wolności. Sprawa w rękach pracowników sekretariatu Sejmu

Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, politycy PiS skazani na dwa lata więzienia, walczą o każdy dzień wolności. W środę ich adwokat złożył wniosek o umorzenie wykonania wyroku. Powołuje się na wcześniejsze ułaskawienie prezydenta. Wiemy, do kiedy poczekamy na ostateczne decyzje.

Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Wkrótce zapadną decyzje w sprawie wykonania ciążącego na nich wyroku 2 lat więzienia za przekroczenie uprawnień podczas "afery gruntowej"
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Wkrótce zapadną decyzje w sprawie wykonania ciążącego na nich wyroku 2 lat więzienia za przekroczenie uprawnień podczas "afery gruntowej"
Źródło zdjęć: © East News | JAN BIELECKI
Tomasz Molga

Mec. Krzysztof Pawlak, reprezentujący jednego z oskarżycieli posiłkowych w sprawie przeciwko Mariuszowi Kamińskiemu i Michałowi Wąsikowi, w rozmowie z Wirtualną Polską przekonuje, że spodziewa się szybkiego wykonania wyroku ciążącego na politykach PiS.

- Przeszkodą nie powinny być kwestie związane z immunitetem. Postanowienie marszałka o wygaśnięciu mandatów ma charakter stwierdzenia. Wprawdzie politykom przysługuje odwołanie do Sądu Najwyższego, ale cóż mieliby w tym odwołaniu napisać? Że nie było wyroku? Przecież był i widziała to cała Polska - mówi mec. Pawlak.

- Sądzę, że nawet ewentualne odwołanie nie wstrzymuje wykonania orzeczonej kary -  dodaje.

To komentarz do najnowszych doniesień w sprawie skazanych polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. W środę ich adwokat skierował do Sądu Rejonowego Warszawa-Śródmieście wniosek o umorzenie postępowania wykonującego wyrok. Oprócz argumentu o ułaskawieniu (informowaliśmy, że według większości prawników to nie zadziała), obrońca skazanych polityków poprosił sąd "o odmowę wszczęcia postępowania do momentu publikacji w Monitorze Polskim postanowienia Marszałka Sejmu o wygaśnięciu mandatu posła".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Wniosek zostanie rozpoznany z upływem 14 dniowego terminu" - przekazał WP sędzia Piotr Maksymowicz, wiceprezes Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieście. Taka deklaracja oznacza, że sąd zdecyduje najpóźniej 10 stycznia.

Oto kluczowe terminy

Sąd Rejonowy wskazał nam jeszcze jeden ważny termin, związany z wykonaniem wyroku. "Prawomocne orzeczenie kieruje się do wykonania bezzwłocznie, lecz nie później niż 14 dni od daty uprawomocnienia". Wyjaśnijmy, że zgodnie z kalendarzem termin ten mija 3 stycznia (wyrok stał się prawomocny 20 grudnia).

Oskarżyciel mec. Krzysztof Pawlak (składał wniosek o wykonanie wyroku) uważa, że sąd powinien oprzeć się właśnie na tej dacie.

"Sędzia podejmująca czynności w postępowaniu wykonawczym wydała zarządzenie o zwrócenie się do Marszałka Sejmu o udostępnienie odpisu postanowienia stwierdzającego wygaśnięcie mandatu oraz udzielnie informacji o dacie doręczenia osobom zainteresowanym tego dokumentu i o ewentualnym złożeniu odwołania i jego przedstawieniu Sądowi Najwyższemu" - przekazał nam wiceprezes Maksymowicz.

To sugeruje, że sąd czeka z wykonaniem wyroku na informację z sekretariatu marszałka Szymona Hołowni.

Przypomnijmy do wygaszenia mandatów doszło 21 grudnia. Informacja na ten temat nie została opublikowana w urzędowym serwisie Monitor Polski. Na obowiązek takiej publikacji zwracał uwagę mec. Michał Zuchmantowicz, adwokat Mariusza Kamińskiego.

Sprawdziliśmy - w środę 27 grudnia do Sądu Najwyższego nie wpłynęły pisma dotyczące ewentualnego zaskarżenia decyzji o wygaszeniu mandatów. Według biura prasowego Sądu Najwyższego był to ostatni dzień na odwołanie w tej sprawie.

Przy czym, co ważne, wnoszone jest ono za pośrednictwem Marszałka Sejmu. Dokumenty mogą zatem dotrzeć już po publikacji materiału.

Czego mogą spodziewać się skazani politycy?

Sędzia Piotr Maksymowicz dodał, iż przy wykonaniu wyroków "zasadą jest wydanie przez sąd polecenia zatrzymania skazanego i doprowadzenia go do aresztu śledczego".

Ponadto: "osoby skazane osadzane są w aresztach śledczych lub zakładach karnych położonych najbliżej ich miejsca pobytu" - czytamy w odpowiedzi przesłanej WP.

Sąd przypomniał, że skazani mogli sami złożyć wniosek do sądu o wystawienie wezwania do stawiennictwa w jednostce penitencjarnej. Jednak takie wnioski nie wpłynęły.

Mariusz Kamiński, Maciej Wąsik oraz dwaj inni byli szefowie CBA 20 grudnia zostali skazani prawomocnym wyrokiem na kary dwóch lat więzienia w związku z tzw. aferą gruntową z 2007 roku.

Odpowiadali za przekroczenie uprawnień oraz nielegalne działania operacyjne CBA. Wyrok skazujący wydał Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście w marcu 2015 roku. Wówczas Wąsik i Kamiński zostali skazani na trzy lata pozbawienia wolności. Ułaskawił ich jednak prezydent Andrzej Duda - jeszcze przed prawomocnym wyrokiem.

W czerwcu Sąd Najwyższy uchylił umorzenie sprawy, które miało miejsce w 2016 r., i przekazał ją do ponownego rozpoznania, uznając ułaskawienie prezydenta za nieskuteczne. Sąd II instancji skazał polityków na dwa lata pozbawienia wolności. Z takim rozstrzygnięciem wyrokiem nie zgadzają się obaj politycy. Wtóruje im prezydent Andrzej Duda, który uważa, że jego ułaskawienie wciąż ma moc prawną.

Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
mariusz kamińskimaciej wąsikwyrok
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (683)