Ogromna kolumna wagnerowców. Najemnicy masową przybywają
Projekt Biełaruski Hajun, zajmujący się monitoringiem aktywności wojsk, przekazał w poniedziałek, że na Białoruś przybyła kolejna kolumna grupy Wagnera złożona z około 20 pojazdów. Najemnicy zmierzają do bazy w rejonie Osipowicz w obwodzie mohylewskim.
"W składzie kolumny jest nie mniej niż 20 rozmaitych pojazdów: UAZ-y Patriot, samochody terenowe, 'buchanki' (mikrobusy-UAZ), sprzęt budowlany, autobusy i samochody ciężarowe" - przekazuje Białoruski Hajun w komunikacie na serwisie Telegram. Na autach widać zarówno rosyjską flagę państwową, jak i emblematy grupy Wagnera.
Jest to co najmniej trzecia kolumna grupy Wagnera, która pojawiła się na Białorusi od 11 lipca - ocenia Białoruski Hajun. Wcześniej w weekend Radio Swaboda informowało o kolumnach grupy Wagnera przemieszczających się na terenie obwodu lipieckiego.
Również niezależny rosyjski portal Mediazona podał w poniedziałek, że kolumnę wagnerowców widziano na autostradzie M4, kierującą się w stronę Moskwy. Prawdopodobnie może zmierzać docelowo na Białoruś.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Osiem tys. najemników w obwodzie mohylewskim
Pierwsze informacje o możliwym skierowaniu grupy Wagnera na Białoruś podały rosyjskie media niezależne pod koniec czerwca. Prognozowały one, że rosyjscy najemnicy w liczbie około ośmiu tys. będą stacjonowali w obwodzie mohylewskim, w rejonie Osipowicz. Znajduje się tam opuszczona do niedawna, a potem pospiesznie remontowana, baza we wsi Cel - była baza wojskowa białoruskich wojsk rakietowych.
Niespełna 30-tys. Osipowicze leżą w obwodzie mohylewskim na skrzyżowaniu tras kolejowych między Mińskiem, Homlem, Mohylewem i Baranowiczami. Od granicy z Ukrainą dzieli je 200 km, od Mińska - 90 km. W całym rejonie osipowiczowskim pozostało sporo obiektów wojskowych, w tych okolicach stacjonują oddziały artylerii i wojsk rakietowych. Około 16 km od Osipowicz znajduje się poligon, na którym szkoleni byli już w czasie inwazji na Ukrainę rosyjscy rezerwiści.
Czytaj również: Rosja oskarża Ukrainę. "Kijów nie mógł nie wiedzieć"