W USA stracono mordercę czarnoskórego mężczyzny. To była wyjątkowo drastyczna zbrodnia
W USA stracono rasistę za szczególnie okrutne morderstwo. John William King był pierwszym białym skazanym w Teksasie za zabicie czarnoskórego Amerykanina. Jego czyny wstrząsnęły USA i doprowadziły do zaostrzenia kar za "zbrodnie nienawiści".
Na pytanie, czy ma coś do powiedzenia przed śmiercią, John William King odpowiedział krótkim "nie". Zostawił tylko jednozdaniową notatkę, w której nie wyraził skruchy. Następnie otrzymał zastrzyk trucizny w celi śmierci w stanowym więzieniu w Huntsville w Teksasie. Po kilku minutach lekarz stwierdził zgon. Mężczyzna na egzekucję czekał 21 lat.
- Oni jedynie usypiają – powiedziała Louvon Byrd Harris, młodsza siostra Jamesa Byrda Jr., ofiary Kinga – To nawet nie jest połowa tego, co zrobili Jamesowi, cierpienia, które mu sprawili. Uważam, że dla nich to łatwe rozwiązanie, mówiła odnosząc się do skazanych przestępców.
Nad ranem 7 czerwca 1998 r. trzej biali mężczyźni spotkali wracającego do domu 49-letniego Afroamerykanina w miasteczku Jasper na południu Teksasu. Zaoferowali, że go podwiozą, a następnie go zaatakowali. James Byrd Jr. został pobity i łańcuchami przykuty za nogi do tyłu pickupa. Sprawcy przez kilka kilometrów wlekli ofiarę po leśnej drodze. Rozerwane, pozbawione głowy szczątki porzucili przed kościołem, do którego chodzą czarnoskórzy mieszkańcy Jasper.
Sąd nie miał wątpliwości
Policja nie miała trudności z ustaleniem sprawców, którzy pozostawili wiele śladów wzdłuż poznaczonej krwią i fragmentami ciała trasy. Między innymi znaleziono zapalniczkę z pseudonimem Kinga i wygrawerowanymi literami "KKK", co oznacza Ku-Klux-Klan, rasistowską organizację dążącą do utrzymania supremacji białych w USA i ograniczenia praw Afroamerykanów, Żydów i katolików.
King był już wcześniej karanym białym ekstremistą. Posiadał tatuaże z symbolami nazistowskimi i rasistowskimi. Jeden z nich przedstawiał czarnego mężczyznę powieszonego na drzewie. King wytatuował sobie także słowa "Aryan Pride" (aryjska duma).
Prokuratura określiła go jako przywódcę bandy. Dowody były tak przekonujące, że ława przysięgłych w ciągu zaledwie 2 godzin uznała Kinga winnym. Sędzia orzekł karę śmierci. Był to pierwszy przypadek we współczesnej historii Teksasu skazania na śmierć białego za lincz na czarnoskórym obywatelu stanu.
Nieco później taki sam wyrok usłyszał Lawrence Russel Brewer, drugi z uczestników zbrodni. Mężczyzna został stracony już w 2011 r. Trzeci ze sprawców, Shawn Allen Berry, uniknął śmierci i został skazany na dożywocie, gdyż przekonał sąd, iż nie podziela rasistowskich poglądów dwóch pozostałych morderców. Za 19 lat będzie mógł ubiegać się o przedterminowe zwolnienie.
King od lat odwlekał wykonanie kary, twierdząc, że adwokat źle go bronił. Argumentował, że jedynie Brewer ponosił odpowiedzialność za morderstwo, które nie było motywowane rasowo, tylko wynikało z kłótni przy zakupie narkotyków.
Rasiści atakują grób ofiary
Lincz na Byrdzie wywołał falę oburzenia w USA. Już w 2001 r. parlament Teksasu przyjął ustawę jego imienia zaostrzającą kary za "zbrodnie nienawiści". George W. Bush, ówczesny gubernator stanu i późniejszy prezydent USA, uważał, że zmiana prawa nie jest potrzebna. Jego zdaniem kodeks karny był już wystarczająco surowy. Pomimo wielkiego poruszenia społecznego polityk nie wziął udziału w pogrzebie Byrda, tłumacząc się innymi obowiązkami. Z tego powodu podczas kampanii wyborczej na stanowisko prezydenta USA Bush oskarżany był o tolerowanie rasizmu.
Osiem lat później Kongres USA przegłosował podobne prawo przeciwko przestępstwom na tle rasowym, religijnym, orientacji seksualnej, płci, kalectwa lub pochodzenia. Nowa ustawa m.in. pozwala FBI badać "zbrodnie nienawiści", nawet jeśli władze stanowe nie chcą się tym zajmować. Ustawę tę podpisał Barack Obama, pierwszy czarnoskóry prezydent USA, który zastąpił na stanowisku George'a W. Busha.
Pomimo zaostrzenia przepisów, napięcia na tle rasowym nadal są dużym problemem. W ciągu 20 lat w Teksasie wydano jedynie 10 wyrobów w oparciu o "prawo Byrda", którego grób w Jasper chroni stalowy płot. Nagrobek już dwukrotnie był bezczeszczony. Prawdopodobnie przez białych suprematystów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl