Chciał pomóc cierpiącej żonie. Gigantyczna kara dla lekarza
NFZ wystawił lekarzowi z Wielkopolski rachunek na 600 tys. zł za refundację leku z fentanylem dla żony chorej na nowotwór. Zdaniem urzędników, złamał przepisy o refundacji i dlatego musi oddać całą kwotę, co do złotówki. - Nie mamy takich pieniędzy - przyznaje małżeństwo.
Co musisz wiedzieć?
- Narodowy Fundusz Zdrowia domaga się od lekarza zwrotu 600 tys. zł za refundację leku z fentanylem, który przepisywał swojej żonie cierpiącej na nowotwór.
- NFZ uznał, że nie zostały spełnione wszystkie warunki refundacji, mimo szczegółowej dokumentacji i wyjaśnień lekarza.
- Małżeństwo nie ma środków na spłatę tej kwoty i zapowiada dalszą walkę o sprawiedliwość w sądzie.
Lekarz z Wielkopolski otrzymał od NFZ żądanie zwrotu niemal 600 tys. zł za refundację leku z fentanylem, który przepisywał swojej żonie walczącej z nowotworem.
- Nie wiem, czy ktokolwiek jest w stanie wyobrazić sobie taki ból, przez który ma się ochotę wyskoczyć z okna - mówi Radiu ZET pani Dorota, dla której przeznaczony był lek. Urzędnicy uznali, że lekarz złamał przepisy o refundacji, mimo że działał w przekonaniu o słuszności swoich decyzji.
Gen. Drewniak o dronach. "Mielibyśmy ogromny problem"
Przeczytaj także: Zjadamy aż 40 kg rocznie. To najczęstsza przyczyna nowotworów
NFZ żąda zwrotu pieniędzy
Po przeszczepie szpiku u pani Doroty pojawiły się silne bóle, które łagodził jedynie wziewny preparat z fentanylem. Lekarz, jej mąż, wystawiał recepty na refundowany lek, co – według NFZ – nie spełniało wszystkich warunków refundacyjnych.
- Dokumentacja, którą prowadziłem, była nad wyraz skrupulatna. I jestem zaskoczony, że NFZ mimo moich obszernych wyjaśnień na ten temat po prostu je zignorował. Podawanie leku wziewnego, donosowego w tym przypadku, niwelowało skutki uboczne stosowania plastra przeciwbólowego jako podstawowego leczenia. Natomiast leki oparte na przykład na tramadolu dawały objawy uboczne, a nie przynosiły efektu przeciwbólowego - tłumaczy pan Sławomir.
NFZ podtrzymuje jednak, że nie zostały spełnione wszystkie elementy wskazania refundacyjnego. - Tylko kiedy spełnione są wszystkie te elementy, można wpisać poziom odpłatności ryczałtowej - mówi Krzysztof Urban, zastępca dyrektora departamentu kontroli NFZ.
Przeczytaj także: Polacy krytyczni ws. publicznej ochrony zdrowia
Małżeństwo zapowiada odwołanie
Małżeństwo podkreśla, że nie ma środków na spłatę tak wysokiej kwoty. Pani Dorota dodaje, że dzieci motywowały ją do walki z chorobą, a teraz obawia się o ich przyszłość. Rodzina zapowiada kolejne odwołania od decyzji NFZ i liczy na sprawiedliwość w sądzie.
Obecnie pani Dorota otrzymuje inne leki przeciwbólowe, już nie przepisywane przez męża, lecz przez poradnię leczenia bólu.
Przeczytaj także: Lekarze apelują do Polek. "To ogromny błąd"
Kontrowersyjne zasady refundacji
Sprawa wywołała dyskusję o przepisach refundacyjnych i etyce lekarskiej. Lekarz podkreśla, że kierował się dobrem pacjentki, a system refundacyjny jest pełen pułapek.
- To jest nieetyczne, niemoralne i niezgodne z kodeksem etyki lekarskiej - mówi pan Sławomir. Z kolei eksperci wskazują, że stosowanie fentanylu powinno być ściśle kontrolowane i zgodne z wytycznymi. Rodzina liczy, że sąd rozstrzygnie sprawę na ich korzyść.
Źródło: Radio ZET