refundacja leków

Jak ustaliła Wirtualna Polska, w nowym projekcie ustawy o refundacji leków znalazł się zapis podwyższający wynagrodzenia członkom komisji, która prowadzi negocjacje z firmami farmaceutycznymi. W efekcie urzędnicy Ministerstwa Zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia będą mogli sobie dorobić do pensji ponad 17 tys. zł brutto miesięcznie.

W poniedziałek 10 lipca Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o bezpłatnych lekach dla dzieci i młodzieży oraz seniorów, którzy ukończyli 65. rok życia. Program zostanie także poszerzony o nowe produkty lecznicze. "Będę zabiegał o to, żeby ta ustawa jak najszybciej trafiła do Sejmu" - poinformował premier Mateusz Morawiecki.

Ministerstwo Zdrowia wymaga od wszystkich pracowników podpisywania specjalnych oświadczeń. Chodzi o zachowanie w tajemnicy wszelkich informacji, których resort nie ujawnił opinii publicznej. Również po rozwiązaniu lub wygaśnięciu umowy.

Taka fucha to prawdziwy skarb. Jak ustaliła Wirtualna Polska, pracownicy Ministerstwa Zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia dostają dodatkowe wynagrodzenie za udział w posiedzeniach komisji ekonomicznej. Za jedno spotkanie dostają ok. 2,5 -3,5 tys. zł, a w miesiącu mogą dostać nawet ponad 10 tys. zł ekstra.

Soliris był jeszcze do niedawna najdroższym lekiem na świecie. Choroba, na którą się go przepisuje, jest bardzo rzadka, a koszt leczenia olbrzymi. Ministerstwo postanowiło wpisać go od tego roku na listę refundacyjną. Nie pomoże to już niestety 21-letniej Kamili Ślązak, której co prawda dzięki specjalnej zbiórce udało się lek kupić, ale było już za późno.

Pacjenci będą dopłacać między innymi do materiałów wykorzystywanych podczas zabiegów i operacji - takie jest założenie zmian, które chce wprowadzić minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.