W umowie koalicyjnej nie ma mowy o wspólnych listach na następne wybory. Jarosław Gowin tłumaczy
Czy brak zapisu w umowie koalicyjnej Zjednoczonej Prawicy o wspólnych listach wyborczych w 2023 r. wpłynął na brak stabilizacji w obozie rządzącym? Na to pytanie w programie WP "Tłit" odpowiedział Jarosław Gowin. - Uznaliśmy wspólnie z panem prezesem Jarosławem Kaczyńskim, że rok 2023 to jest przyszłość tak odległa, że powinniśmy zostawić sobie czas na decyzję co do formuły dalszej współpracy po zakończeniu tej kadencji - podkreślił Gowin. I dodał: "Doszukiwanie się w braku tego zapisu jako jednej z przyczyn obecnej różnicy zdań w Zjednoczonej Prawicy jest bezpodstawne". - Różnimy się, bo większość obozu dąży za wszelką cenę do wyborów 10 maja. Jest też cześć, która mówi, że ze względów konstytucyjnych i organizacyjnych ten termin jest wysoce dyskusyjny - tłumaczył szef Porozumienia.
Marcin Fijołek, Wojciech Szacki pi… Rozwiń
Transkrypcja: