Trwa ładowanie...
dwf7b5q
W umowie koalicyjnej nie ma mowy o wspólnych listach na następne wybory. Jarosław Gowin tłumaczy

W umowie koalicyjnej nie ma mowy o wspólnych listach na następne wybory. Jarosław Gowin tłumaczy

Czy brak zapisu w umowie koalicyjnej Zjednoczonej Prawicy o wspólnych listach wyborczych w 2023 r. wpłynął na brak stabilizacji w obozie rządzącym? Na to pytanie w programie WP "Tłit" odpowiedział Jarosław Gowin. - Uznaliśmy wspólnie z panem prezesem Jarosławem Kaczyńskim, że rok 2023 to jest przyszłość tak odległa, że powinniśmy zostawić sobie czas na decyzję co do formuły dalszej współpracy po zakończeniu tej kadencji - podkreślił Gowin. I dodał: "Doszukiwanie się w braku tego zapisu jako jednej z przyczyn obecnej różnicy zdań w Zjednoczonej Prawicy jest bezpodstawne". - Różnimy się, bo większość obozu dąży za wszelką cenę do wyborów 10 maja. Jest też cześć, która mówi, że ze względów konstytucyjnych i organizacyjnych ten termin jest wysoce dyskusyjny - tłumaczył szef Porozumienia.

Marcin Fijołek, Wojciech Szacki piRozwiń

Transkrypcja:

Marcin Fijołek, Wojciech Szacki piszą o tym braku stabilizacji w Zjednoczonej Prawicy. Która może wynikać z wysyłanych sygnałów o umowie koalicyjnej, w której zabrakło, jak zauważają dziennikarze, punktu dotyczącego wspólnych list wyborczych w roku 2023. Pan sobie wyobraża, że wy jako Zjednoczona Prawica, już nie wystartujecie wspólnie, na wspólnych listach, w kolejnych wyborach parlamentarnych? Uznaliśmy wspólnie z panem prezesem Kaczyńskim, że rok 2023, to jest przyszłość tak odległa, że powinniśmy zostawić sobie czas na decyzje, co do formuły dalszej współpracy po zakończeniu tej kadencji. Dlatego doszukiwanie się tego braku zapisu w umowie koalicyjnej, jako jednej z przyczyn obecnej różnicy zdań. Jest bezpodstawne. Różnimy się, bo część obozu Zjednoczonej Prawicy, większość. Dąży do wyborów za wszelką cenę, 10 maja, no jest też taka część która mówi, że i ze względów organizacyjnych i ze względów konstytucyjnych, termin majowy jest wysoce dyskusyjny. A króciutko panie premierze. Co z podziałem subwencji budżetowej? Bo tam zdaje się znalazł w umowie koalicyjnej, taki zapis, że państwo w ramach Zjednoczonej Prawicy, podzielicie się subwencją budżetową. Tak żeby pieniądze z kasy państwa trafiły zarówno do państwa, jak i Solidarnej Polski. To jest aktualny zapis? Ja nie chcę mówić o treści umowy koalicyjnej, mogę tylko stwierdzić fakt, że żaden taki podział. I żadne rozwiązania prawne umożliwiające ten podział, nie miały miejsca.
dwf7b5q
dwf7b5q
Więcej tematów