"Orzeł niegodny wychodka"
Wybudowanie jednego niewielkiego budynku gospodarczego na własnej działce może okazać się bardzo trudne, jednak nie z przyczyn technicznych, ale formalnych. Może się też okazać, że budynek nie przetrwa próbę czasu. Nie przez wadliwą konstrukcję lub kataklizm, ale także ze względów formalnych. O nakazie rozbiórki budynku ze względu na kaprys urzędnika pisze Internauta Jerzy.
- Zgodnie z przepisami starosta powiatowy nie wniósł zastrzeżeń do mojej szopki budowanej na zasadzie zgłoszenia. Półtora roku później złośliwy Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego stwierdził, że moje zgłoszenie przekraczało o kilka centymetrów wymogi zgłoszenia, oskarżył mnie o samowolę budowlaną i nakazał rozbiórkę lub zrobienie za parę tysięcy dokumentacji na pozwolenie budowlane. Ale nie uchylił poprzedniej decyzji sprzed półtora roku, bo nie kwalifikowała się do uchylenia zgodnie z Kodeksem Postępowania Administracyjnego - pisze w zgłoszeniu do Wirtualnej Polski Internauta Jerzy.
- W tym stanie sprawa poszła do Naczelnego Sądu Administracyjnego. W oczekiwaniu na rozprawę, starosta widząc absurd prawny nakazał swoim pracownikom i PINB wykonanie za mnie ich nakazu, na ich koszt i dostarczenie mi jedynie kolejnej decyzji o zezwoleniu na użytkowanie mojej szopki, co pod rygorem konsekwencji dyscyplinarnych uczynili. Mam więc obecnie dwie legalne decyzje zezwalające mi na użytkowanie mojej szopki, tak jak bym miał dwa legalne dowody osobiste. A dwa tygodnie po otrzymaniu tej kolejnej decyzji NSA wydał wyrok na mocy którego jestem przestępcą samowoli budowlanej. I żeby było śmieszniej, Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego nadesłał do NSA swoją opinię, że to urzędnicy starosty i jego podwładny - powiatowy inspektor, popełnili przestępstwo przeciwko wiarygodności dokumentów i nie dopełnili obowiązków - opowiada Internauta Jerzy.
Konia z rzędem temu, kto zgadnie jaką siłę miał Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, że NSA "nie zauważył" tej opinii! Obie decyzje i wyrok NSA wiszą u mnie w kotłowni, bo mając na uwadze samopoczucie orła w koronie na dokumentach nie powiesiłem ich w wychodku. To jest realna wartość tej numerowanej RP - podsumowuje Internauta.
Spotkałeś się z absurdalnym przepisem lub biurokratycznym kuriozum? ** Opublikujemy Twoją historię!