35 minut. Horror w Tatrach, trwa walka o życie turysty

Najważniejsze informacje z wojny w Ukrainie w relacji NA ŻYWO Wirtualnej Polski

W rejonie wschodnich zboczy Małego Kościelca w czwartek po południu zeszła śnieżna lawina, która porwała turystę.

Jak poinformował ratownik dyżurny TOPR Tomasz Wojciechowski, powiadomieni o wypadku ratownicy zdołali szybko dotrzeć na miejsce. Po około 35 minutach wydobyli spod śniegu turystę. Stan poszkodowanego był ciężki, ale dzięki prowadzonej przez ratowników TOPR resuscytacji, udało się mu przywrócić funkcje życiowe.

Mężczyzna w stanie krytycznym został przetransportowany karetką do zakopiańskiego szpitala. W akcji brało udział 20 ratowników TOPR.

W Tatrach panują bardzo złe warunki atmosferyczne. Z tego powodu w akcji po zejściu lawiny nie mógł brać udziału śmigłowiec.

TOPR ogłosiło czwarty, wysoki stopień zagrożenia lawinowego. Sytuacja jest ekstremalnie niebezpieczna. Odradzane są wszelkie wyjścia w góry. Na Podhalu wieje silny wiatr powodujący zamiecie. Ratownicy odradzają nawet wycieczki do Morskiego Oka oraz Doliny Pięciu Stawów Polskich. Lawinowa "czwórka" obowiązuje również w słowackiej części Tatr.

Czwarty stopień zagrożenia lawinowego oznacza, że wyzwolenie lawiny jest prawdopodobne nawet przy małym obciążeniu dodatkowym na wielu stromych stokach. Należy się spodziewać licznych samoistnych dużych, a nawet bardzo dużych lawin. Ratownicy apelują o rezygnację z wszelkich wyjść na tatrzańskie szlaki. W górach wieje silny wiatr powodujący zamieć.

W ciągu ostatniej doby w Tatrach spadło miejscami nawet 70 cm śniegu, a silny wiatr utworzył wielkie zaspy białego puchu.

Z uwagi na wysokie zagrożenie lawinowe w Tatrach Zachodnich została zamknięta dla ruchu turystycznego Dolina Żarska. Osoby przebywające w tamtejszym schronisku zostały ewakuowane.