Nawet 200 euro mandatu. Pierwsi turyści już dostali kary
Biwakowanie, czy schodzenie poza szlak - za to można dostać mandat w Tatrach. Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego z Polski oraz ze Słowacji rozpoczęli wspólne patrole. W miniony weekend pouczyli i ukarali mandatami ponad 70 osób, w większości Polaków i Czechów.
Wspólne patrole polsko-słowackie mają na celu ochronę i pilnowanie obszarów o szczególnych walorach przyrodniczych, które są często odwiedzane przez turystów. Niestety, niektórzy z nich nie przestrzegają zasad i schodzą z wyznaczonych szlaków, narażając te obszary na degradację. W miniony weekend, strażnicy z Tatrzańskiego Parku Narodowego oraz ich słowaccy koledzy patrolowali tereny przygraniczne w Tatrach Wysokich, takie jak Mięguszowiecką Przełęcz, Liptowskie Mury, Gładką Przełęcz i Zwory.
Jak podaje słowacki Tatrzański Park Narodowy (TANAP), podczas weekendowych patrolów, strażnicy pouczyli lub ukarali mandatami ponad 70 osób, które naruszyły zasady poruszania się po Tatrach. Wszystkie osoby, które zdecydowały się na opuszczenie wyznaczonych szlaków, zostały ukarane mandatami w wysokości 200 euro.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Kary zostały nałożone przede wszystkim na turystów, którzy odeszli od znakowanych szlaków turystycznych. Byli też tacy, którzy mimo zakazu, biwakowali w na wysokogórskich murawach" - poinformował TANAP.
Ścisłe zasady w Tatrach
W Tatrach obowiązują ścisłe zasady ochrony przyrody, które zakazują schodzenia z wyznaczonych szlaków turystycznych oraz biwakowania. Noclegi są dozwolone jedynie w schroniskach turystycznych.
Dodatkowo, od 1 kwietnia do 30 listopada, poruszanie się po górskich szlakach jest dozwolone tylko od świtu do zmierzchu. Wspólne działania strażników z Polski i Słowacji będą kontynuowane przez cały sezon letni, a ich celem jest zapewnienie ochrony cennych przyrodniczo obszarów Tatr.
Czytaj też: