"W seminarium nie sprawiał wrażenia, że ma światłowód"
- Ksiądz Natanek w seminarium nie sprawiał wrażenia, że ma światłowód łączący go z kimś na górze. To co głosi jest niezgodne z doktryną katolicką - mówi w rozmowie z "Przekrojem" ksiądz Kazimierz Sowa. Jak dodaje, może dojść do sytuacji, że ks. Natanek założy własny Kościół.
08.08.2011 | aktual.: 08.08.2011 11:26
- Gdyby nie internet, gdyby nie media pokazujące funkcjonowanie księdza Natanka, z pewnością byłby to jakiś prywatny problem jednego duchownego i może jeszcze jego biskupa. Takich problemów historia Kościoła zna wiele - mówi ks. Sowa.
Pytany o to, czy Kościół nie potraktował ks. Natanka dosyć surowo, nie ukrywał swojego zaskoczenia. - Suspensa, czyli zawieszenie księdza w działalności duszpasterskiej, księżowskiej, zakaz publicznego głoszenia Słowa Bożego, sprawowania sakramentów, jest bardzo dotkliwa - tłumaczy w rozmowie z "Przekrojem".
- Może nawet dojść do sytuacji, w której ks. Natanek ogłosi stworzenie własnego kościoła, własnej wspólnoty. Może na to wskazywać liczba deklaracji, które ksiądz składa, i ciągłe powoływanie się na łaskę z nieba, czyli na to, że on jest wykonawcą Bożych zamysłów - wyjaśnia ks. Kazimierz Sowa.
Ksiądz Kazimierz Sowa, wielokrotnie krytykował duchownych angażujących się w politykę, w tym także o. Tadeusza Rydzyka. - Wszystko można księdzu Rydzykowi zarzucić poza jedną rzeczą - on nie zrobi niczego, co bezpośrednio lub pośrednio uderzałoby w hierarchię kościelną - dyrektor religia.tv.