W Sejmie o koniach. Posłanki KO w ogniu krytyki
Posłanki Koalicji Obywatelskiej broniły w Sejmie konnych powozów nad Morskie Oko. "Naprawdę trudno zachować spokój, kiedy słyszy się takie wypowiedzi!" - komentuje Fundacja Viva!, która działa na rzecz zwierząt.
We wtorek 12 marca w Sejmie odbyło się posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. rozwoju jeździectwa i hodowli koni. Choć nie zaproszono na nie strony społecznej, to jednak na miejsce dotarli przedstawiciele Międzynarodowego Ruchu na Rzecz Zwierząt - Viva! wraz z adwokatką Katarzyną Topczewską. Społecznicy przedstawili raport o przeciążeniu koni wożących turystów w Zakopanem nad Morskie Oko.
W Sejmie o koniach z Zakopanego
Obecne na sali parlamentarzystki Koalicji Obywatelskiej - Joanna Kluzik-Rostkowska, Jagna Marczułajtis-Walczak oraz Alicja Chybicka - broniły fiakrów oraz stanowczo opowiedziały się za utrzymaniem przewozów konnych nad Morskie Oko. Argumentowały to rozrywką dla turystów.
- Co za bzdury, absurdalne bzdury, nie ma mowy o żadnym przeciążeniu czy wielogodzinnej pracy - mówiła w Sejmie Joanna Kluzik-Rostkowska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Papier wszystko przyjmie - mówiła Jagna Marczułajtis-Walczak, która twierdziła również, że fiakrzy "kochają bardziej konie od swoich żon".
Obecna na sali mec. Katarzyna Topczewska, współpracująca z Fundacją Viva!, zarzuciła posłankom lekceważące podejście do sprawy.
Fundacja Viva! na swoim profilu społecznościowym przypomina, że w 61 proc. koni wycofanych z trasy do Morskiego Oka w latach 2012-2022, zostało zabitych w rzeźni na mięso. Z powodu przeciążenia trafiały do rzeźni po trzech latach pracy już w wieku 11 lat. Organizacja przypomina, że 68 proc. Polek i Polaków, spośród których większość to elektorat KO, chce likwidacji konnego transportu do Morskiego Oka.
"Naprawdę trudno zachować spokój, kiedy słyszy się takie wypowiedzi!" - komentuje Fundacja Viva!.