W Rosji ma status boga. To ulubieniec Putina. "Proszę. Nigdy więcej wojny!"
- Nigdy więcej wojny, proszę! Powinniśmy żyć w pokoju - stwierdził publicznie Aleksandr Owieczkin. Słynny hokeista to pupil Władimira Putina, jego ulubieniec.
- Owieczkin to pupil Putina. Ma status boga w Rosji - mówi się na ulicach Moskwy i innych rosyjskich miast. Zresztą sam sportowiec nie ukrywał, że jest wielkim zwolennikiem polityki prowadzonej przez Władimira Putina.
W 2017 roku stworzył ruch społeczny poparcia rosyjskiego prezydenta, chcąc pomóc mu wywalczyć zwycięstwo w wyborach. W skład "drużyny Putina" weszło wielu znanych sportowców. Aleksandr Owieczkin był jego twarzą. Chwalił się, że ma osobisty numer do Putina, wielokrotnie się z nim też spotykał.
Kilka lat temu mnóstwo kontrowersji wywołała fotografia, na której hokeista trzymał w rękach kartkę z napisem: "Chrońmy dzieci przed faszyzmem", popierając tym samym działania Federacji Rosyjskiej w Donbasie. Putin tłumaczył bowiem potrzebę interwencji na Ukrainie jako wojnę z faszyzmem.
W czwartek, po inwazji Rosji na Ukrainę, użył podobnej narracji. - Podjąłem decyzję o przeprowadzeniu specjalnej operacji wojskowej. Jej celem jest obrona ludzi, którzy w ciągu ośmiu lat byli ofiarą prześladowań, ludobójstwa ze strony reżimu kijowskiego. W tym celu będziemy dążyć do demilitaryzacji i denazyfikacji Ukrainy - mówił Putin.
Ocena działań Władimira Putina. "Rosja rzuca do boju mięso armatnie"
Po tym, jak Rosja zaatakowała Ukrainę, Aleksandr Owieczkin bronił się przed publicznym zabraniem zdania na temat wojny. W końcu jednak przemówił. Co najważniejsze - nie stanął po stronie Władimira Putina. Z drugiej strony jednak bezpośrednio nie skrytykował jego działań.
- To trudna sytuacja. Moja rodzina jest w Rosji, to przerażające chwile. Ale nie możemy nic zrobić. Mam tylko nadzieję, że wkrótce to się skończy i wszystko będzie dobrze - stwierdził Owieczkin, cytowany przez "The Athletic".
- Koniec z wojną, proszę. Nie ma znaczenia, kto walczy: Rosja, Ukraina czy inne kraje. Powinniśmy żyć w pokoju. Musimy żyć w pokoju i pięknym świecie. Putin? To mój prezydent. Ale nie jestem politykiem, a sportowcem. I naprawdę mam nadzieję, że to wszystko niedługo się skończy. Nie mam jednak na to wpływu - dodał.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Putinowi otwarcie sprzeciwiła się za to Jekatierina Gamowa, była reprezentantka Rosji w siatkówce.
"Ta wstydliwa karta na zawsze pozostanie w historii mojego kraju. Nigdy bym nie pomyślała, że Rosja zaatakuje, zbombarduje i ostrzela europejskie państwo. Czy mogłabym milczeć na ten temat? Mogłabym. Ale się wstydzę i boję. W Rosji wielu ludzi jest przeciwnych temu, o się dzieje. Przepraszam" - napisała w mediach społecznościowych.
Czytaj też: