W Petersburgu zatrzymano co najmniej 36 protestujących
Co najmniej 36 uczestników antyglobalistycznego protestu, w tym jednego Polaka, zatrzymała rosyjska policja w Petersburgu - poinformowała organizatorka protestu Olga Mirjasowa z ruchu Autonomiczne Działanie.
16.07.2006 | aktual.: 16.07.2006 16:26
Wicekonsul RP Jacek Antos powiedział, że uzyskał od dyżurnego oficera na posterunku policji potwierdzenie, że "wśród zatrzymanych obywateli różnych narodowości jest obywatel polski". Oficer powiedział, że w ciągu dwóch godzin ma się odbyć posiedzenie sądu. Według niego zatrzymani zapewne nie zostaną aresztowani, natomiast są możliwe wobec nich kary - dodał Antos.
Protestowaliśmy, bo nie zgadzamy się z postulatami wysuwanymi przez państwa G-8, takimi jak plan rozwoju energetyki atomowej czy komercjalizacja oświaty - powiedziała Mirjasowa. - Domagamy się też zagwarantowania niższych cen leków na HIV/AIDS. W Rosji leczonych jest zaledwie 10% chorych.
Jak powiedziała, około 50 protestujących usiadło z transparentami na głównej ulicy miasta, Newskim Prospekcie, i skandowało "G-8 - nie!". Wkrótce interweniowali omonowcy, aresztując "tych, którym nie udało się uciec".
W akcji - według jej informacji - uczestniczyli oprócz Polaka obywatele Rosji, Białorusi, Mołdawii, Ukrainy, Niemiec i Wielkiej Brytanii.
Organizatorka protestu powiedziała, że Polak pomagał jej w przygotowaniu akcji, ale nie wie, z jakiego miasta pochodzi. Najgorsze, że nie dopuszczają do zatrzymanych adwokatów. Nie pozawalają też przekazywać im jedzenia ani picia - dodała.
Małgorzata Wyrzykowska