W obronie wnuczka rzuciła się z nożyczkami na policjantów
62-letnia agresywna kobieta została zatrzymana przez policję. Grozi jej więzienie. Wszystko przez to, że zaatakowała nożyczkami policjantów. Jak doszło do tego zdarzenia?
Czterej młodzi mężczyźni weszli do klatki schodowej jednej z kamienic na Starym Mieście za starszym mężczyzną wracającym do domu. Zaatakowali go, lekko pobili, przeszukali kieszenie, zabrali 50 zł i telefon komórkowy, a potem uciekli. Poszkodowany wbiegł do swojego mieszkania i natychmiast zadzwonił na policję. Już kilkanaście minut później funkcjonariusze patrolujący tę dzielnicę wypatrzyli rozbójników.
Trzech wyrostków udało się zatrzymać, czwarty na widok policjantów uciekł. Zatrzymani opryszkowie zdradzili policjantom, kim był czwarty napastnik i gdzie mieszka. Funkcjonariusze nie zastali go jednak w domu. Pojechali więc do drugiego miejsca, w którym mógł się schronić młodzieniec - do jego babci. Oczywiście zastali tam rozbójnika. Kiedy wyprowadzali go z domu, 62-letni a babcia próbowała odbić wnuczka, atakując nożyczkami stróżów prawa - informuje Michał Kondzior z zespołu prasowego policji.
Na szczęście robiła to nieudolnie i nikomu nic się nie stało - dodaje. Policjantom nie pozostało nic innego, jak zatrzymać agresywną kobietę. W efekcie trafiła do policyjnego aresztu pod zarzutem czynnej napaści na funkcjonariuszy. Za rozbój dokonany na klatce schodowej aresztowano też dwóch 18latków, a do policyjnej izby dziecka trafili dwaj nieletni. Za czynną napaść na funkcjonariusza z użyciem niebezpiecznego narzędzia grozi babci do trzech lat więzienia. Dorosłym napastnikom za rozbój grozi do 12 lat, a ich nieletnim wspólnikom sąd rodzinny.
Marian Satała