W Lublinie parafia uruchomiła własną linię autobusową. Nie trzeba mieć biletu

W tym autobusie nie trzeba mieć biletu. Za przejazd płaci lubelska parafia, która w niedzielę uruchomiła specjalną linię. Ksiądz proboszcz mówi Wirtualnej Polsce, jak duża była frekwencja pierwszego dnia kursowania.

Jeden z pierwszych kursów nowej linii autobusowej
Jeden z pierwszych kursów nowej linii autobusowej
Źródło zdjęć: © Parafia pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Lublinie
Paweł Buczkowski

Nową linią można dojechać na trzy niedzielne msze.

- W przypadku jednego kursu widziałem, że autobus nie mieścił nawet wszystkich chętnych - mówi WP ks. Waldemar Sądecki, proboszcz parafii pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Lublinie.

Jak mówi, o uruchomieniu własnej linii myślał już wcześniej, przed pandemią. Teraz wreszcie zdecydował się spróbować. Głównym powodem było to, że kościół nie posiada własnego parkingu.

- Parafia powstawała jeszcze przed wojną. Wtedy nikt nie myślał, o czymś takim jak parking. Teraz nie bardzo mamy też możliwość wykupienia terenu pod parking - tłumaczy ks. Waldemar Sądecki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Parafia obejmuje swoim zasięgiem spory teren. Wierni z odleglejszych ulic dojeżdżają na msze samochodami. Dlatego w niedzielę w okolicach kościoła jest bardzo ciasno. Proboszcz postanowił zachęcić parafian do zostawiania samochodu pod domem i korzystania z bezpłatnego autobusu.

Ulica Kunickiego, przy której znajduje się kościół, nie jest na odludziu, ale w Lublinie w niedzielę komunikacja miejska nie kursuje zbyt często. I starsi, niezmotoryzowani mieszkańcy mają problemy z dojazdem na mszę.

- Nasza linia jest wyjątkowa, bo uwzględnia geografię naszej parafii. A większość autobusów MPK jedzie w kierunku centrum miasta - dodaje proboszcz.

Komentarze w mediach społecznościowych nie pozostawiają wątpliwości, że parafianom pomysł przypadł do gustu. "Serdeczne gratulacje dla księdza proboszcza, piękna inicjatywa i w końcu plany się zrealizowały" - napisał Dominik na Facebooku. "Nasz proboszcz ukochany myśli o każdym i troszczy się, jak dobry pasterz wspólnoty" - dodała Agnieszka.

Inicjatywa proboszcza podoba się nie tylko parafianom. "Nie należę do tej parafii, ale inicjatywa super. Ksiądz z powołania, zawsze z ludźmi, i dla ludzi" - skomentowała Jadwiga.

Tutaj "kanar" nie zaskoczy

W autobusie obsługującym parafialną linię nie trzeba mieć biletu. Koszt przejazdu ponosi parafia. - Gdybyśmy chcieli kupić działkę pod parking, to też musielibyśmy wydać jakieś pieniądze - wyjaśnia ksiądz proboszcz.

Linia wyrusza sprzed kościoła przy ulicy Kunickiego. Robi pętlę, przejeżdżając ulicami Nowy Świat, Wyścigową, Dunikowskiego, Herberta, Zemborzycką i wraca przed kościół przy Kunickiego. Dojechać można na msze o godzinie 10, 11.30 i 13. Szczegółowy, minutowy rozkład jazdy można znaleźć na stronie parafii i na przystankach MPK.

Ksiądz czeka na opinie parafian, bo - jak mówi - parafia płaci na razie za kursy przez najbliższe trzy miesiące. - Na razie to eksperyment, jeśli frekwencja będzie się utrzymywała, zdecydujemy, czy to kontynuować - dodaje ksiądz Sądecki.

Paweł Buczkowski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
kościółkomunikacja miejskaautobusy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (125)