Trwa ładowanie...
syria
05-03-2011 12:30

W Libii wciąż wrze. Rada Narodowa przejmie władzę?

Powstańcy kontrolujący Zawiję, uważaną za wrota do Trypolisu, odparli dwa szturmy uzbrojonych w czołgi i artylerię sił libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego. Kolejnego szturmu oczekują w nocy. Według opozycji w starciach zginęło co najmniej 70 osób. Powstańcza Narodowa Rada Libijska ogłosiła się "jedynym przedstawicielem Libii" i poinformowała, że wyznaczyła trzyosobowy komitet kryzysowy, w którym znajdzie się szef dyplomacji oraz naczelny dowódca sił powstańczych.

W Libii wciąż wrze. Rada Narodowa przejmie władzę?Źródło: AFP, fot: STR
d4di3xc
d4di3xc

Drugi dzień walk o kontrolę nad strategicznym, 200-tysięcznym miastem, położonym 60 km na zachód od stolicy, rozpoczął się od niespodziewanego ataku, do którego doszło tuż po świcie.

- Weszli do Zawii około godz. 6 rano (godz. 7 czasu polskiego) z dużymi siłami, setkami żołnierzy i czołgami. Nasi ludzie odpierali atak (...) na razie zwyciężyliśmy, a na placu w centrum miasta zbierają się cywile - relacjonował przedstawiciel powstańców.

Początkowo powstańcy wycofali się na pozycje w głębi miasta, by następnie przeprowadzić kontrofensywę, dzięki której odzyskali część utraconych pozycji. Po południu kontrolowali już ponownie znajdujący się w centrum Plac Męczenników, podczas gdy wojska Kadafiego otoczyły miasto i ustawiły punkty kontrole w odległości około 3 km od jego centrum. Telewizja Al-Dżazira informowała, że siły wierne Kadafiemu otrzymały posiłki.

Do drugiego szturmu doszło po południu. Powstańcy poinformowali wieczorem, że oba szturmy zostały odparte. W mieście widać ślady ciężkich walk. Jeden z budynków w centrum, które stało się głównym punktem oporu sił antyrządowych, jest całkowicie spalony, a na pozostałych widać dziury po wielkokalibrowych pociskach. Cała okolica zasypana jest osmalonym gruzem.

d4di3xc

- Po porannym ataku zaatakowali ponownie. Weszli od zachodu i zaczęli strzelać w budynki w centrum rakietami - relacjonował rzecznik powstańców. - Jesteśmy na dobrych pozycjach (...) Myślę, że w nocy znów zaatakują - dodał.

Dziennikarze nie mają dostępu do obleganego miasta, ale jego mieszkańcy informują, że w sobotę podczas pierwszego ataku rządowe czołgi niszczyły budynki mieszkalne i samochody, a snajperzy strzelali do każdego, kto pojawił się na ulicy.

Jak powiedział agencji EFE dyrektor powstańczego centrum informacyjnego w Bengazi Mohamed Salem Musa, śmierć poniosło co najmniej 70 powstańców i cywili, a ponad 300 osób zostało rannych.

Lekarz pracujący w szpitalu polowym w centrum Zawii informował o 30 ofiarach śmiertelnych. "W większości byli to cywile. To liczba, której jesteśmy pewni, ale ofiar jest więcej" - powiedział.

d4di3xc

Wcześniej inny lekarz relacjonował Reuterowi: "Siły Kadafiego strzelały do samochodów, którymi próbowali uciekać cywile. Wciąż trwa ewakuacja ofiar. W mieście jest dużo zniszczeń (...) wszędzie są zniszczone budynki i samochody".

Libijskie wojska już w piątek próbowały zdobyć Zawiję, gdzie powstańcy bronią się od ponad tygodnia. Do wieczora zajęli większość miasta, ale w centrum napotkali silny opór. W sobotę rano powstańcy informowali, że udało im się zdobyć dwa czołgi.

Agencje donoszą, że rebelianci kontrolują od piątku portowe miasto Ras al-Unuf we wschodniej Libii. W sobotę rano w tym mieście było spokojne - relacjonował korespondent Reutera.

d4di3xc

Powstańcy w Ras al-Unuf poinformowali, że udało im się zestrzelić rządowy myśliwiec. Na zdjęciach, które zrobili świadkowie, widać poskręcany wrak i ciała pilotów. Korespondenta Reutera pisze, że pokazano mu saudyjski paszport, który należał podobno do jednego pilotów, ale tej informacji nie udało się potwierdzić.

Czytaj więcej o walkach w Zawiji: Armia Kadafiego zbombardowała dwustutysięczne miasto.

- Rada ogłosiła się jedynym reprezentantem Libii - poinformował po spotkaniu w stolicy sił antyrządowych Bengazi były minister sprawiedliwości Mustafa Muhammad Abd ad-Dżalil, który przewodzi tworzeniu władz tymczasowych na opanowanym przez powstańców wschodzie kraju.

Głównodowodzącym sił powstańczych został Omar Hariri, niegdyś jeden z oficerów libijskiej armii, który w 1969 roku uczestniczył w przewrocie zorganizowanym prze Muammara Kadafiego, jednak później został uwięziony.

d4di3xc

Za sprawy zagraniczne odpowiedzialny będzie Ali Essawi, były ambasador w Indiach, który w lutym ustąpił ze stanowiska na znak sprzeciwu wobec brutalnego tłumienia antyrządowych manifestacji.

Na czele komitetu kryzysowego, który ma usprawnić proces podejmowania decyzji, stanął Mahmud Dżebril, który wraz z innymi intelektualistami jeszcze przed rewolucją uczestniczył w projekcie pod nazwą "Libijska wizja", mającym na celu stworzenie państwa demokratycznego.

Dżalil na konferencji prasowej oświadczył, że rada nie chce w Libii zagranicznych żołnierzy i dysponuje wystarczającymi własnymi oddziałami. - Nasi ludzie mają wystarczającą liczebności i determinację, by wyzwolić Libię, jednak poprosimy o wsparcie z powietrza, aby stało się to w jak najkrótszym czasie - oświadczył.

Narodowa Rada Libijska powstała 27 lutego. Przeciwnicy, rządzącego Libią od ponad 40 lat Muammara Kadafiego, ogłaszając jej utworzenie, podkreślali, że nie jest to rząd tymczasowy, lecz "twarz rewolucji".

d4di3xc
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4di3xc
Więcej tematów