Około stu osób czekało w kolejce na złożenie wniosku
„Potem sprawa się skomplikowała, bo powstała druga lista społeczna. Wnioskodawcy nie mogli dojść do porozumienia, która z nich jest ważniejsza" – mówi Tomek. Problem udało się jednak rozwiązać w nocy. Powstała jedna lista, która jest co godzinę odczytywana. Jeżeli ktoś się nie zgłosi, wypada z listy.