W Kijowie w wybuchu auta zginął znany dziennikarz Paweł Szeremet
• 44-letni Paweł Szeremet nie żyje
• Znany dziennikarz zginął w wyniku wybuchu samochodu
• Prokurator oświadczył, że był to zamach i zabójstwo
• Ukraińskie władze zapowiedziały znalezienie sprawców
• Petro Poroszenko: winni będą ukarani
Eksplozja w aucie nastąpiła na skrzyżowaniu ulic Bohdana Chmielnickiego i Iwana Franko, w samym centrum stolicy Ukrainy, około godz. 7.45 czasu lokalnego (godz. 6.45 czasu polskiego).
Samochód należał do szefowej gazety internetowej "Ukraińska Prawda", Ołeny Prytuły. Nie było jej w aucie w chwili eksplozji. Szeremet i Prytuła, którzy prywatnie byli parą, w ostatnim czasie skarżyli się na to, że są śledzeni.
Według cytowanej przez Radio Swaboda redaktor naczelnej "Ukraińskiej Prawdy" Sewhili Musajewy-Borowyk śmierć Szeremeta była związana z jego działalnością zawodową i wątpliwe, by był on przypadkową ofiarą.
Cytowany przez białoruską redakcję Radia Swaboda Ihor Hużwa, były szef holdingu Wiesti, zwraca uwagę, że Szeremet jeździł codziennie rano do radia, gdzie prowadził program. - Ci, którzy przygotowywali zabójstwo badali grafik jego przemieszczania się, prawdopodobnie każdego ranka jeździł tym samochodem. Możliwe więc, że to właśnie on był celem - uważa rozmówca Swabody.
Prokurator generalny Jurij Łucenko oświadczył, że Szeremet został zamordowany. "Doniesienia z miejsca wydarzeń świadczą, że śmierć Pawła Szeremeta to wynik eksplozji ładunku wybuchowego. Było to zabójstwo" - napisał Łucenko na Facebooku. Z kolei służba prasowa kijowskiej policji przekazała, że zdarzenie zostało zakwalifikowane jako zabójstwo z premedytacją.
Identyczną opinię wyraził doradca szefa MSW Zorian Szkiriak. Według jego informacji pojazd, w którym znajdował się dziennikarz, został zniszczony przez wybuch ładunku, którego siła odpowiadała 400-600 gramom trotylu. Szkiriak podkreślił, że są to wstępne ustalenia.
Poroszenko: winni muszą zostać ukarani
Śledztwo w tej sprawie objął nadzorem prezydent Petro Poroszenko. Oświadczył, że śmierć dziennikarza jest "straszną tragedią". "Szok - nie ma innych słów. Znałem Pawła osobiście, współczuję jego rodzinie i bliskim" - napisał szef państwa na Facebooku.
Poroszenko polecił organom ścigania natychmiastowe wyjaśnienie tej zbrodni. "Winni muszą zostać ukarani" - podkreślił.
Z takim samym apelem zwrócił się do organów śledczych premier Wołodymyr Hrojsman.
Wybitny dziennikarz
Szeremet - dziennikarz, autor filmów dokumentalnych i książek, od pięciu lat mieszkał w Kijowie, pracował dla "Ukraińskiej Prawdy"; był prezenterem radia Wiesti. Karierę dziennikarską rozpoczął na Białorusi, a jego krytyczne materiały o rządach prezydenta Aleksandra Łukaszenki i konflikt z władzami sprawiły, że wyjechał z tego kraju i przez lata mieszkał w Rosji. Był założycielem opozycyjnego portalu internetowego Biełorusskij Partizan.
Śmierć Szeremeta jest żywo dyskutowana w internecie. Porównuje się ją z dokonanym w 2000 roku zabójstwem dziennikarza gazety "Ukrainska Prawda", Georgija Gongadzego.
Politolog Mychajło Honczar ocenił, że za zdarzeniem może stać Rosja, która w ostatnim czasie "stwarza multikryzysową sytuację na Ukrainie". Jego zdaniem świadczy o tym wznowienie aktywności bojowej prorosyjskich separatystów w Donbasie i wywoływanie konfliktogennych sytuacji wewnątrz kraju. Zaliczył do nich właśnie zabójstwo Szeremeta.
"Całkowicie wpisuje się to w kanony wojny hybrydowej, w której przeciwnik atakowany jest nie tyle działaniami wojskowymi z zewnątrz, co łamaniem od środka" - napisał na Facebooku.
Szeremet urodził się w Mińsku. Zaczął pracę dziennikarską w telewizji białoruskiej na początku lat 90., w połowie dekady był redaktorem "Biełorusskiej Diełowoj Gaziety", jednej z najlepszych niezależnych gazet, później zamkniętej. W 1996 roku został szefem biura i korespondentem na Białorusi rosyjskiej telewizji ORT.
Pracował razem z operatorem Dźmitryjem Zawadzkim, wspólnie kręcili film dokumentalny o wojnie w Czeczenii ("Dziennik czeczeński"). w 2000 roku Zawadzki zaginął w drodze na lotnisko, jego ciała nie odnaleziono, a okoliczności jego zniknięcia pozostają niejasne. Szeremet nakręcił później dwa filmy poświęcone niewyjaśnionym do tej pory zaginięciom znanych osób publicznych na Białorusi. Szeremet i Zawadzki byli razem sądzeni w 1997 roku za naruszenie granicy Białorusi i skazani na wyroki warunkowe.
W 1998 roku Szeremet otrzymał nagrodę Komitetu Obrony Dziennikarzy (CPJ), który wskazał wówczas, że dziennikarz na różne sposoby był nękany przez władze za opisywanie zwrotu Białorusi ku autorytaryzmowi. W 2010 roku Szeremet został pozbawiony obywatelstwa Białorusi, co uzasadniono tym, że przyjął obywatelstwo rosyjskie.
Z telewizji ORT Szeremet odszedł w 2008 roku, pracował później dla innych rosyjskich mediów - niezależnej telewizji REN, pisma "Ogoniok". W ostatnich latach pracował dla mediów ukraińskich.
Wraz ze Swietłaną Kalinkiną napisał książkę "Przypadkowy prezydent" o Alaksandrze Łukaszence. Napisał również książki o politykach rosyjskich i o wojnie rosyjsko-gruzińskiej w 2008 roku. Bohaterami jego filmów dokumentalnych byli m.in. twórca przemian wolnorynkowych w Rosji Jegor Gajdar i ostatni prezydent ZSRR Michaił Gorbaczow.