W Katarze o sprawie palestyńskiej
Ministrowie spraw zagranicznych 56. państw muzułmańskich spotkają się w niedzielę i poniedziałek w stolicy Kataru - mieście Doha, by wspólnie radzić nad sposobem ograniczenia rosnacej fali przemocy między Palestyńczykami i Izraelczykami. Z inicjatywą spotkania wyszedł pośrednio Egipt, który wysłał szefa swojej dyplomacji Ahmeda Mahera do Izraela w ramach kolejnej próby pokojowego rozwiązania konfliktu.
Obserwatorzy podkreślają, że zorganiowanie szczytu Organizacji Państw Islamskich w Katarze nad Zatoką Perską zostało wcześniej uzgodnionie z przywódzcą Autonomii Palestyńskiej Jaserem Arafatem. Ma on przybyć do Kataru w niedzielę, podobnie jak szefowie dyplomacji innych państw arabskich. W poniedziałek natomiast ma odbyć się spotkanie przedstawicieli wszystkich państw muzułmańskich zrzeszonych w Organizacji.
Z kolei, najwyższy rangą przywódca palestyńskich muzułmanów - mufti Jerozolimy Ikrima Sabri - oskarżył Organizację Państw Islamskich o zupełny brak zaangażowania w sprawę palestyńską. Sabri oświadczył, że ani święte miejsca islamu na terenie Palestyny ani sami Palestyńczycy nie doczekali się od Organizacji żadnego konkretnego wsparcia. Według muftiego Jerozolimy, jest to oznaka politycznej ignorancji muzułmańskiego świata wobec trwającej już czternasty miesiąc palestyńskiej intifady.
Izrael przeprowadził w tym tygodniu zmasowane ataki an palestynskie miasta na Zachodnim Brzegu Jordanu i w Strefie Gazy w ramach militarnej riposty na serię samobójczych ataków palestyńskich na cele wewnątrz Izraela. W wyniku ostatnij fali przemocy zginęło kilkadziesiąt osób, a około dwustu zostało rannych. (ajg)