Dramat w domu dziecka. Głos zabrał brat zabitej 16‑latki
Opinia publiczna jest wstrząśnięta atakiem nożownika, do którego doszło na terenie domu dziecka z Tomisławicach. Zginęła 16-letnia Oliwia. Głos zabrał jej brat, który nie może otrząsnąć się po tej tragedii.
Do tragedii w domu dziecka w Tomisławicach doszło we wtorek późnym wieczorem. 16-latkę zaatakował 19-latek. Mężczyzna przyznał się do winy.
Wiele wskazuje na to, że motywem zbrodni był zawód miłosny. Te informacje potwierdził w Polsat News rzecznik komendanta głównego policji insp. Mariusz Ciarka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
16-latka zabita w domu dziecka. Przerażająca relacja jej brata
"Super Express" poinformował, że chwilę po tym, jak Daniel M. zaatakował Oliwię i inne osoby, na miejscu pojawiła się matka 16-latki razem ze swoim dorosłym już synem.
Brat Oliwii przekazał tabloidowi, że do jego mamy zatelefonowano w nocy z informacją, aby szybko przyjechała na miejsce. - Zabrała mnie, ale nie mówiła, co się stało. Dopiero na miejscu okazało się, że doszło do masakry. Wszedłem do środka, wszędzie było bardzo dużo krwi. To było przerażające - powiedział mężczyzna.
Rozmówca "SE" ujawnił, że jego siostra z Danielem, który ją zaatakował, była od ponad roku. - Dobrze się między nimi działo - dodał i podkreślił, że nic nie wiedział o "zatargach" między nimi. Mężczyzna wyznał, że nastolatkowie planowali nawet wspólną przyszłość.
Makabra w domu dziecka. Zginęła 16-latka
Pierwszą z ofiar 19-latek zaatakował chwilę po godzinie 23. Wtedy w domu dziecka było łącznie 13 osób. Na miejscu wezwano służby.
Niestety, nie udało się uratować życia 16-latki. Pięć innych osób trafiło do szpitala. Sprawca został zatrzymany przez policję godzinę po zdarzeniu. 19-latek ukrywał się w swoim domu w gminie Warta. Mężczyzna nie miał żadnego związku z placówką, a w momencie zatrzymania był trzeźwy.
Źródło: Super Express, WP Wiadomości, Polsat News