PolitykaW czwartek spotkanie Komorowski-Kopacz. Prezydent pozna skład rządu

W czwartek spotkanie Komorowski-Kopacz. Prezydent pozna skład rządu

W czwartek desygnowana na premiera Ewa Kopacz przedstawi prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu skład nowego rządu. Spotkanie zaplanowano na godz. 19.00. Nową Radę Ministrów poznamy w piątek o godz. 10.00.

17.09.2014 | aktual.: 17.09.2014 18:10

Kopacz zapowiedziała w rozmowie z dziennikarzami, że do piątku nie zdradzi, kto wejdzie do jej rządu, ani ilu obecnych członków Rady Ministrów pozostanie na swoich stanowiskach. Przyznała jednocześnie, że nazwiska nowych ministrów "ma już w głowie". - W piątek dokładnie przekażę wszystkie stanowiska obsadzone przez ministrów. Niektórzy będą to starzy-nowi ministrowie, a inni będą zupełnie nowi - podkreśliła.

W środę Kopacz prowadziła konsultacje z ministrami rządu Donalda Tuska ws. merytorycznego przeglądu prac resortów. Jak tłumaczyła, chciała się dowiedzieć, "co się dzieje w resortach i czym będą się one zajmować do końca roku".

W poniedziałek 22 września rano Kopacz złoży rezygnację z funkcji marszałka sejmu. Później tego samego dnia prezydent powoła nową Radę Ministrów. Na dodatkowym posiedzeniu Sejmu 1 października Kopacz wygłosi w Sejmie expose i odbędzie się głosowanie nad wotum zaufania dla rządu.

Od kilkunastu dni trwają spekulacje dotyczące składu nowego rządu. Według dotychczasowych zapewnień szefa PSL, wicepremiera Janusza Piechocińskiego, stanowiska w nowym gabinecie mają zachować politycy wywodzący się ze Stronnictwa. Są to ministrowie: gospodarki Janusz Piechociński, rolnictwa Marek Sawicki oraz pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz.

W nowym rządzie ma pozostać także szef MON Tomasz Siemoniak (prawdopodobnie otrzyma dodatkowo funkcję wicepremiera), a także ministrowie: skarbu Włodzimierz Karpiński, sportu Andrzej Biernat oraz edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska. Stanowiska najpewniej utrzymają również: minister finansów Mateusz Szczurek - choć wcześniej wymieniany był on w mediach jako osoba, która pożegna się z rządem - a także szefowa resortu kultury Małgorzata Omilanowska.

Jako kandydata na ministra rozwoju regionalnego i infrastruktury, po odejściu Elżbiety Bieńkowskiej, która będzie komisarzem UE - media podają m.in. obecnego wiceszefa tego resortu Adama Zdziebłę.

Raczej pewne jest, że z dotychczasową pracą pożegna się minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz. Nie wiadomo, czy swą funkcję utrzyma minister zdrowia Bartosz Arłukowicz, który był wymieniany jako osoba, która nie znajdzie się w rządzie.

Jako możliwy kandydat na szefa MSW wymieniany jest obecny szef kancelarii premiera Jacek Cichocki. W kontekście obsady resortu spraw wewnętrznych wymieniany jest też minister sprawiedliwości Marek Biernacki.

Wśród ewentualnych kandydatów na nowego szefa resortu zdrowia, w mediach pojawia się nazwisko wiceprzewodniczącej sejmowej komisji zdrowia Beaty Małeckiej-Libery oraz obecnego wiceministra - Sławomira Neumanna.

Nie wiadomo, jaką funkcję obejmie wicemarszałek sejmu Cezary Grabarczyk, który wymieniany był jako przyszły minister sprawiedliwości, ale także jako kandydat na marszałka sejmu. W piątek "Gazeta Wyborcza" napisała jednak, że propozycję objęcia funkcji marszałka przyjął szef MSZ Radosław Sikorski. Ta informacja nie została później potwierdzona. Wśród potencjalnych szefów dyplomacji wymienia się m.in. b.ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz b. europosła Pawła Zalewskiego.

Obecny szef MAC Rafał Trzaskowski miałby zostać w MSZ ministrem ds. europejskich zastępując Piotra Serafina, który odchodzi z Donaldem Tuskiem do Brukseli. Jako możliwego jego zastępcę w resorcie administracji i cyfryzacji wymienia się bliskiego współpracownika Grzegorza Schetyny, lidera mazowieckiej PO Andrzeja Halickiego.

Na medialnej liście nowych ministrów pojawiło się też nazwisko najbliższego współpracownika Donalda Tuska, b. rzecznika rządu, sekretarza generalnego PO Pawła Grasia.

Kierownictwo sejmu ustaliło, że nowego marszałka posłowie wybiorą na posiedzeniu 25 września. Do godz. 21.00. we wtorek 23 września kluby sejmowe mają czas na zgłoszenie kandydatów na marszałka. PiS, SLD i TR nie zamierzają przedstawiać własnych kandydatów.

Klub PO decyzję ws. kandydata na marszałka sejmu podejmie prawdopodobnie we wtorek rano. Koalicyjne PSL zapowiada poparcie dla kandydata Platformy. Szef klubu PSL Jan Bury zapewnił, że "jeśli Platforma zdecyduje, że marszałkiem sejmu ma być Radosław Sikorski, będzie to decyzja tego ugrupowania". - My ją uszanujemy. Nie będziemy dyktować Platformie, kto jest lepszym, a kto gorszym kandydatem (na marszałka sejmu) - zadeklarował Bury.

Jego zdaniem, Sikorski ma odpowiednie kompetencje, aby zostać marszałkiem sejmu. - Jest tylko pytanie, czy dobrze jest, żeby w tym momencie świetny minister spraw zagranicznych, jakim jest Sikorski, został marszałkiem sejmu - zaznaczył polityk PSL.

Również Schetyna uważa, że Sikorski - w obecnej trudnej sytuacji międzynarodowej na Wschodzie - powinien pozostać na stanowisku szefa MSZ. Jak dodał, zmiana funkcji dla Sikorskiego, "dla państwa polskiego, ciągłości polityki zagranicznej byłaby bardzo trudna".

W przypadku, gdy do rządu wejdzie Grabarczyk, potrzebna będzie zmiana na stanowisku wicemarszałka izby. Według polityków PO z władz partii, istnieje "prawdopodobieństwo, graniczące z pewnością", że następcą Grabarczyka zostanie wówczas kobieta. Jak oceniają, największe szanse ma wiceszefowa klubu PO Urszula Augustyn. Ona sama nie chciała komentować tych spekulacji. - To są plotki, a ja ich nie komentuje, jak pojawi się oficjalna informacja, to będzie komentarz - podkreśliła.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (46)