"W Auschwitz papież powiedział wszystko, co mógł powiedzieć"
Benedykt XVI powiedział w Auschwitz wszystko, co mógł powiedzieć, i to nie tylko jako Niemiec, lecz także jako zwierzchnik Kościoła powszechnego, zarówno pod adresem Żydów, jak i Polaków oraz innych nacji - powiedział niemiecki teolog katolicki i dyplomata Winfried Lipscher.
29.05.2006 | aktual.: 30.05.2006 14:59
Przemówienie wygłoszone przez papieża w Birkenau było dogłębną teologią Ratzingera- dodał. To bardzo ważny i dobry tekst- ocenił Lipscher, który uczestniczył w wizycie papieża na terenie byłego obozu zagłady. Pochodzący z Wartenburga (od 1945 r. Barczewo) niemiecki dyplomata pracował w latach 80. i 90. w ambasadzie RFN w Warszawie.
Jego zdaniem wizyta papieża będzie miała bardzo pozytywny wpływ na stosunki polsko-niemieckie. Mile zaskoczyło mnie, że Polacy tłumnie skandowali na krakowskich Błoniach, pod oknem papieskim i w innych miejscach po niemiecku "Wir lieben Dich". Do czego to doszło! Polacy do niemieckiego papieża wołają po niemiecku. To bardzo przyjemne - powiedział teolog. Powszechnie używany przez Polaków zwrot "nasz papież" pokazuje, jak daleko już zaszliśmy w polsko-niemieckich stosunkach - dodał.
Lipscher nazwał "czystą pomyłką" oczekiwania niektórych niemieckich mediów, że papież włączy się do sporów wewnętrznych w Polsce. To oczywiste, że duchowni nie powinni mieszać się do polityki, lecz powinni być ekspertami od kontaktów z Panem Bogiem- powiedział.
Przypomniał, że papieski nuncjusz wypowiadał się wcześniej w tej sprawie. Benedykt XVI nie mógł wtrącać się do tak bagatelnych spraw jak Radio Maryja- podkreślił niemiecki dyplomata. Radio Maryja nie jest radiostacją kościelną i koniec- dodał. Podczas pielgrzymki chodziło o sprawy innego wymiaru; w tym kontekście Radio Maryja w ogóle się nie liczy- uważa Lipscher.
Jacek Lepiarz