W Anglii zapadła decyzja ws. eutanazji. Inicjatorka ustawy płakała po wynikach głosowania

Ustawa o osobach nieuleczalnie chorych (Terminally Ill Adults (End of Life) Bill) została przyjęta 314 głosami za, 291 przeciw i większością 23 głosów w trzecim czytaniu w Izbie Gmin. Kim Leadbeater, posłanka Partii Pracy, która zaproponowała projekt, nie kryła emocji po ogłoszeniu wyniku.

Grupa kampanijna Dignity in Dying określiła wynik głosowania jako "przełomowy moment dla wyboru, współczucia i godności na końcu życia". Ustawa trafi teraz do Izby Lordów, gdzie zostanie poddana dalszej analizie. Przewiduje ona, że dorośli (od 18. roku życia) z terminalną chorobą, którym pozostało mniej niż sześć miesięcy życia, będą mogli ubiegać się o eutanazję, pod warunkiem uzyskania zgody dwóch lekarzy oraz panelu ekspertów. Prawo będzie obowiązywało mieszkańców Anglii i Walii.

Parlament Szkocji pracuje obecnie nad podobnym rozwiązaniem.

Kim Leadbeater, która wprowadziła ustawę jako projekt poselski, podkreślała, że będzie to najbardziej rygorystycznie kontrolowane prawo dotyczące eutanazji na świecie. Podczas debaty stwierdziła: – Sprzeciw wobec tej ustawy nie jest neutralnym aktem. To głos za utrzymaniem status quo.

Czytaj także: "Obraza godności ludzkiej". Papieski dokument potępia m.in. aborcję

Wprowadzenie tej ustawy to efekt długotrwałych dyskusji i zmian, w tym zastąpienia wymogu zgody sędziego Sądu Najwyższego przez panel ekspertów. Leadbeater, która wcześniej była wykładowcą zdrowia, zaangażowała się w politykę po tragicznej śmierci swojej siostry Jo Cox w 2016 r. Jej działania były odpowiedzią na liczne prośby wyborców o poparcie tej sprawy.

Wielka Brytania dołącza teraz do krajów takich jak Kanada, USA, Belgia, Szwajcaria, Holandia i Australia, gdzie eutanazja jest legalna. Dyskusje na temat tego, czy wspomagana śmierć jest formą leczenia, będą teraz kontynuowane, co może mieć istotne konsekwencje, zwłaszcza w kontekście zdrowia psychicznego.