Igor Striełkow-Girkin - były dowódca separatystów na Ukrainie
Zachodnie media wzięły Striełkowa-Girkina na tapetę po zestrzeleniu w lipcu tego roku pasażerskiego samolotu nad wschodnią Ukrainą, na pokładzie którego znajdowało się 300 osób. "Strzelec" miał wówczas pochwalić się na Twitterze strąceniem przez rebeliantów... wojskowego Antonowa, a potem szybko usunąć wpis. Kilka tygodni później podał się do dymisji i wrócił do Rosji.
Po niedawnych wypowiedziach Striełkowa-Girkina zwrócono uwagę na jeszcze jedną rzecz - nie jest on tak pokorny i dyskretny, jak Kreml mógłby sobie tego życzyć. W październiku ostrzegł Putina, że Noworosja może upaść (czytaj więcej)
. A miesiąc później przyznał, że na Ukrainę napływali rosyjscy żołnierze będący na "wakacyjnych" przepustkach.
Wydaje się, że tylko ostatnie informacje o "Strzelcu" nie uderzają w oficjalną wersję Moskwy, według której nie steruje ona konfliktem na wschodzie Ukrainy. Na Facebooku i Twitterze zahuczało bowiem w grudniu, że Striełkow... wziął ślub.
Znamienne jest jednak, że gdy na początku sierpnia Radio Echo Moskwy zapytało swoich słuchaczy, na kogo chcieliby głosować w wyborach prezydenckich w 2018 r., większość nie wybrała Putina, a właśnie Striełkowa.