Uwolnieni chińscy zakładnicy dotarli do Bagdadu
Ośmiu zwolnionych przez irackich porywaczy obywateli chińskich dotarło już do Bagdadu - poinformowała chińska ambasada w stolicy Iraku.
Zwolnieni mają się dobrze i są bezpieczni - podał jeden z
dyplomatów.
23.01.2005 | aktual.: 23.01.2005 17:50
Informacja o zwolnieniu, porwanych na początku mijającego tygodnia, zakładników została przekazana w sobotę w Ramadi na zachodzie Iraku w nagraniu porywaczy. Zakomunikowali oni, iż wypuszczają zakładników w związku z oświadczeniem rządu Chin, w którym doradzono obywatelom ChRL, by nie udawali się do Iraku. Porywacze zastrzegli też, że nie otrzymali żadnego okupu od strony chińskiej.
W piątek zapowiadali oni, iż potraktują zakładników "łagodnie", jeśli Chiny wprowadzą całkowity zakaz wyjazdu swych obywateli do Iraku. Wcześniej grozili egzekucją Chińczyków, twierdząc że uprowadzeni pracowali dla Amerykanów.
Porwania miała dokonać grupa, przedstawiająca się jako Brygady Islamskiego Oporu al-Numan.
W Pekinie agencja Xinhua przekazała w sobotę przed południem krótki komunikat ambasady ChRL w Bagdadzie, potwierdzający fakt zwolnienia zakładników. Nie przedstawiono żadnych dalszych okoliczności tego wydarzenia. Wcześniej podawano, że rząd pozostaje w kontakcie z władzami, a także religijnymi przywódcami Iraku, usiłując doprowadzić do uwolnienia Chińczyków - robotników z prowincji Fujian na południowym wschodzie Chin. Mieli przybyć oni do Iraku w nadziei na znalezienie pracy. W chwili porwania wyjeżdżali do Jordanii.