Uwaga! Nowe oszustwo. Stracisz wszystkie pieniądze. Perfidny "rachunek rezerwowy"
Próbę oszustwa "na rachunek rezerwowy" opisał na swoim profilu na Facebooku Sebastian Kędziora. Profesjonalnie przygotowani przestępcy wyłudzają pieniądze od klientów banku nową metodą.
Oszuści często podszywają się pod instytucje takie jak banki, by wyłudzić pieniądze od ich klientów. Metody przestępców stają się coraz bardziej "profesjonalne". Przekonał się o tym Sebastian Kędziora, który podzielił się swoją historią w sieci.
Mężczyzna zamieścił post na Facebooku, w którym dokładnie opisał rozmowę z fałszywym pracownikiem banku PKO BP. Zatelefonowano do niego z zaufanego numeru instytucji i poproszono o potwierdzenie chęci wzięcia pożyczki w wysokości 22 tys. zł.
"Jak powiedziałem, że nie składałem takiego wniosku, od razu zaczął się proces zabezpieczający" - czytamy we wpisie Kędziory.
Oszust "dopytał, czy nie klikałem w żadne podejrzane linki. Prosił o sprawdzenie, czy nie zgubiłem dowodu osobistego ani prawa jazdy" - wskazał.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Następnie mężczyzna dostał kilka SMS-ów, które m.in. potwierdzały cofnięcie wniosku kredytowego, a także informowały o tym, że sprawa została zgłoszona na policję.
Kędziora został przekierowany "do starszej specjalistki ds. bezpieczeństwa". Kobieta zadała mu kolejne pytania, w tym m.in. czy nie zgubił dokumentów lub nie udostępnił innym osobom konta lub aplikacji bankowej.
"Wszystko naprawdę profesjonalnie przygotowane" - podkreślił we wpisie Kędziora.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piramida Cheopsa w Gizie. Na jej szczycie umieszczono tajemniczy obiekt
Oszustwo na "rachunek rezerwowy"
Niepokój mężczyzny wzbudziła jednak dalsza część instrukcji rzekomej pracowniczki banku.
"Pani poinformowała, że w związku z wyciekiem moich danych i próbą wzięcia na mnie kredytu, moje środki zostaną zablokowane na 48 godzin. Abym jednak mógł w najbliższych dniach normalnie dokonywać zakupów, zostanie uruchomiony dla mnie RACHUNEK REZERWOWY. Wszystkie środki na nim będą chronione. Oczywiście numer tego rachunku rezerwowego przyszedł SMSem, od nadawcy podszywającego się pod bank. Kiedy zostałem już poinstruowany o całym procesie, Pani poprosiła, żebym zalogował się do swojego konta i przelał środki na wskazany numer rachunku rezerwowego" - wyjaśnił autor posta.
W tym momencie Kędziora zorientował się, że może być ofiarą oszustwa, więc postanowił się rozłączyć. Co ciekawe, kobieta próbowała się do niego dodzwonić jeszcze 12 razy. Mężczyzna postanowił jednak, że nie odbierze już telefonu.
"Dla pewności poszedłem do banku sprawdzić, czy jakakolwiek próba wzięcia pożyczki na moje nazwisko miała miejsce. Tak jak myślałem - NIE. A telefon był tylko dopracowaną próbą wyłudzenia pieniędzy" - podsumował Kędziora, apelując o ostrożność do czytelników.