PolskaUstawowy wyścig z czasem na Wiejskiej

Ustawowy wyścig z czasem na Wiejskiej

W lipcu w Sejmie legislacyjny express ruszył
w iście sprinterskim tempie. Tylko na ostatniej sesji przyjęto 43
ustawy, rekord głosowań szykuje się w przyszłym tygodniu, gdyż do
przegłosowania będzie blisko 70 aktów prawnych - pisze "Gazeta
Prawna".

15.07.2005 | aktual.: 15.07.2005 07:30

Prawnicy załamują ręce, gdyż większość tak uchwalonych przepisów to legislacyjne buble, które już w przyszłej kadencji trzeba będzie nowelizować lub od razu skierować do Trybunału Konstytucyjnego.

Kiedy na ostatnich posiedzeniach Sejmu marszałek Włodzimierz Cimoszewicz odczytywał w iście sprinterskim tempie poprawki do kolejnych projektów ustaw, chyba nikt poza nim i grupą zainteresowanych posłów nie mógł wiedzieć, co jest akurat głosowane. Posłowie uzasadniają ten pośpiech faktem, że nie uchwalone ustawy przepadną, gdyż zgodnie z przepisami nie mogą być automatycznie rozpatrywane w nowej kadencji Sejmu - dodaje dziennik.

Jednak to tylko pół prawdy, gdyż część projektów ma charakter typowo wyborczy i jest zrobiona bez dogłębnych analiz ekonomicznych i skutków obowiązywania. Wiele takich regulacji nigdy nie wejdzie w życie, gdyż ich realizacja jest niewykonalna - mówi dr Janusz Kochanowski, prezes fundacji Ius et Lex. Niestety, ofiarami sejmowego expressu padają również ważne, od lat oczekiwane ustawy.

Zdaniem Janusza Kochanowskiego w okresach przedwyborczych następuje nasilenie produkcji legislacyjnej, można to tłumaczyć przede wszystkim względami politycznymi na potrzeby wyborcze. W tym okresie Sejm często uchwala ustawy pociągające za sobą wydatki, jakich później budżet państwa nie może udźwignąć - informuje "Gazeta Prawna". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)