Wycofają się z ćwiczeń? Kolejny niepokojący sygnał z USA
Stany Zjednoczone poinformowały sojuszników z NATO o planach wycofania się z planowania przyszłych ćwiczeń wojskowych w Europie - przekazał portal "Moscow Times", powołując się na szwedzkie media.
Prezydent USA Donald Trump rozważa radykalną rewizję gwarancji bezpieczeństwa, co może oznaczać odmowę obrony krajów sojuszniczych, które nie spełniają wymogów dotyczących wydatków na cele wojskowe. Po raz kolejny mówił o tym w czwartek.
- To zdrowy rozsądek: nie płacą, nie będę ich bronił - powiedział w czwartek Donald Trump, odnosząc się do doniesień o rozważanej formalnej zmianie polityki USA wobec NATO.
Biały Dom planuje również zmiany w polityce dotyczącej udziału USA w ćwiczeniach wojskowych NATO. Wspólne manewry miałyby być przeprowadzane głównie z krajami spełniającymi kryteria inwestycji w obronność.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polska może liczyć na USA? Zapytaliśmy o to w Sejmie
Informacja dotyczy ćwiczeń, które miałyby odbyć się po 2025 roku - wyjaśnił portal szwedzkiego dziennika "Expressen", podkreślając, że jest to kolejny sygnał wskazujący na ograniczenia amerykańskiego zaangażowania w Europie.
Trump od dawna domaga się zwiększenia wydatków na obronność przez państwa NATO. Obecnie tylko 23 z 32 krajów osiągnęły próg 2 proc. PKB, a jedynie pięć państw – Estonia, Grecja, Łotwa, Polska i Stany Zjednoczone – przeznacza na ten cel więcej niż 3 proc. PKB. Polska jest liderem, wydając na obronność 4,12 proc. PKB.
Dziennik "The Telegraph" informował, że Trump rozważa możliwość wycofania wojsk amerykańskich z Niemiec, gdzie obecnie stacjonuje ok. 35 tys. żołnierzy. Według gazety mogą oni zostać przeniesieni na Węgry. "Financial Times" donosi, że Trump może pójść na kompromis i obniżyć żądania dotyczące wydatków na obronność do 3–3,5 proc. PKB.