ŚwiatUSA: Wiele hałasu o Szekspira. Trumpowski "Juliusz Cezar" wzbudza skrajne emocje.

USA: Wiele hałasu o Szekspira. Trumpowski "Juliusz Cezar" wzbudza skrajne emocje.

Adaptacja szekspirowskiej sztuki o Juliuszu Cezarze w której tytułowy bohater przypomina prezydenta USA wzbudziła burzę w Stanach Zjednoczonych. Przedstawienia są przerywane, a grupy teatralne otrzymują makabryczne pogróżki.

USA: Wiele hałasu o Szekspira. Trumpowski "Juliusz Cezar" wzbudza skrajne emocje.
Źródło zdjęć: © East News
Oskar Górzyński

18.06.2017 15:08

Powodem olbrzymich kontrowersji stała się interpretacja sztuki Szekspira przez nowojorski Public Theater. Juliusz Cezar występuje w niej w pomarańczowej peruce i długim czerwonym krawacie i zgodnie z fabułą słynnej sztuki, pada ofiarą morderstwa.

Właśnie te wyraźne aluzje do Donalda Trumpa wywoły wzburzenie w konserwatywnych mediach i wśród zwolenników prezydenta. 16 czerwca jedno z przedstawień sztuki na Manhattanie zostało przerwane przez dwójkę aktywistów i prowokatorów związanych ze skrajnie prawicowymi mediami. Jack Posobiec i Laura Loomer w pewnym momencie wyszli na scenę i zaczęli krzyczeć do widowni i aktorów, protestując przeciwko "normalizacji przemocy przeciwko prawicy" i mówiąc m.in. że "Goebbels byłby zadowolony".

W spolaryzowanej Ameryce, w której kilka dni wcześniej doszło do zamachu na życie republikańskich kongresmenów, incydent przysporzył sztuce i autorom rozgłosu, ale również lawiny gróźb. Dostały je też zresztą inne amerykańskie teatry wystawiające Szekspira, nawet te niezwiązane ze sztuką. Jak powiedział gazecie "Boston Globe" rzecznik grupy Shakespeare & Company w Massachussetts, otrzymali oni 40 wiadomości z pogróżkami i życzeniami śmierci. Inny teatr, Shakespeare Dallas, otrzymał ich dwa razy więcej, w tym e-maile grożące śmiercią, gwałtami i życzące twórcom "wysłania do Państwa Islamskiego, by zostali zabici przez prawdziwe noże".

Kontrowersje wokół sztuki spowodowały też, że z patronatu wycofały się niektóre firmy, w tym Bank of America i linie lotnicze Delta Airlines. Od Public Theater zdystansowała się też rządowa agencja National Endowment for the Arts.
Autorzy przedstawienia bronią się przed zarzutami. Tłumaczą, że ich sztuka nie jest pochwałą przemocy jako rozwiązania politycznego problemu, a "Juliusz Cezar" był w przeszłości wystawiany - także przez nich - w interpretacjach, w których główny bohater był odzwierciedleniem innych postaci, w tym Baracka Obamy i Johna Kennedy'ego.

- Wręcz przeciwnie, ta sztuka przestrzega przed tym, co się dzieje, jeśli stara sie ochronić demokrację niedemokratycznymi środkami - powiedział Oskar Eustis, dyrektor artystyczny teatru.

Zobacz także
Komentarze (9)