USA: szpieg przyzna się do winy i uniknie kary śmierci
Robert Hanssen
Robert Hanssen były agent FBI oskarżony o szpiegowanie dla Moskwy zawarł z władzami amerykańskimi porozumienie, na mocy którego przyzna się do winy, uzyskując w zamian pewność, że nie zostanie skazany na śmierć.
Informacje przekazane we wtorek przez adwokata Hanssena potwierdzili przedstawiciele władz USA.
31 maja Hanssen oświadczył, że nie przyznaje się do winy. Rozpoczęcie procesu planowano na 29 października. Obecnie, w związku z porozumieniem oskarżonego z władzami, Hanssen przyzna się do zarzucanych mu czynów w najbliższy piątek.
56-letniego Hanssena, ojca sześciorga dzieci, aresztowano w lutym, gdy zostawiał w ukrytym miejscu szpiegowskie meldunki dla agentów rosyjskich.
Według oskarżenia Hanssen, który miał kryptonim "Ramon", w FBI zajmował się działalnością kontrwywiadowczą, czyli ściganiem agentów obcych państw. Przypuszcza się, że pracował dla KGB przynajmniej od października 1985 roku, a po rozpadzie ZSRR szpiegował dla Rosji.
FBI twierdzi, że otrzymał za swoje usługi około 1,4 mln dolarów, w tym około 600 tys. dolarów w gotówce, a resztę w innych walorach, m.in. w diamentach.(an)