Poważne oskarżenie wobec Iranu. USA mają pewność
Rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego, John Kirby stwierdził, że Iran jest odpowiedzialny za ostatnie ataki na amerykańskie wojska stacjonujące w Iraku i Syrii. Podkreślił, że Stany Zjednoczone nie pozostaną biernymi obserwatorami sytuacji i zdecydowanie zareagują, chroniąc swoje interesy w regionie, wybierając odpowiedni moment do podjęcia działań.
23.10.2023 | aktual.: 23.10.2023 23:14
Kirby odniósł się do serii ataków rakietowych i za pomocą dronów, które miały miejsce w ostatnich dniach. Ataki te były przeprowadzone przez bojówki wspierane przez Iran, które zaatakowały amerykańskie bazy wojskowe na terenie Iraku i Syrii.
- Jesteśmy świadomi, że te grupy otrzymują wsparcie od Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej i irańskiego reżimu. Wiadomo nam również, że Iran kontynuuje swoje wsparcie dla Hamasu i Hezbollahu. Mamy świadomość, że Iran ściśle obserwuje te wydarzenia, a w niektórych przypadkach aktywnie umożliwia te ataki i zachęca innych, którzy mogą chcieć wykorzystać konflikt dla siebie i dla Iranu - powiedział Kirby.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rzecznik dodał, że mimo iż Iran wykorzystuje bojówki jako narzędzie do oddalenia od siebie odpowiedzialności za ataki, to Stany Zjednoczone nie pozwolą na takie działanie. - Nie pozwolimy również, aby jakiekolwiek zagrożenie dla naszych interesów w regionie pozostało bez odpowiedzi. W zeszłym tygodniu pokazaliśmy, że posiadamy i wykorzystamy dostępne nam zdolności militarne, aby chronić i bronić tych interesów - zaznaczył Kirby, wskazując na przerzucenie na Bliski Wschód dodatkowych sił, w tym lotniskowców, myśliwców i systemów obrony powietrznej.
Podczas serii ataków, które rozpoczęły się w czwartek, kilku amerykańskich żołnierzy odniosło rany, a jeden z cywilnych współpracowników Pentagonu zmarł na zawał serca w bazie Al Asad w Iraku. Ostatni atak miał miejsce w poniedziałek, kiedy siły USA zestrzeliły drony lecące w ich kierunku w okolicach bazy w al-Tanf w Syrii.
Rzecznik Pentagonu, generał Pat Ryder, w poniedziałek stwierdził, że nawet jeśli USA uznają, iż Iran bezpośrednio nie wydał rozkazu do przeprowadzenia tych ataków, to i tak ponosi za nie odpowiedzialność.
- Nikt nie pragnie eskalacji konfliktu regionalnego, ale nie zawahamy się przed podjęciem działań mających na celu ochronę naszych sił - podkreślił rzecznik.