USA. Przewidzieli szybki upadek Kabulu. Ostrzegali władze w Waszyngtonie
"The Wall Street Journal" donosi w piątkowym wydaniu, że Antony Blinkien wiedział, że Kabul może upaść bardzo szybko. Według informacji dziennika poufne depesze w tej sprawie trafiły do niego już w lipcu. Grupa dyplomatów pracujących wówczas w stolicy Afganistanu przestrzegała, że nadejście talibów jest bliskie, a afgańskie wojsko prawdopodobnie skutecznie się im nie przeciwstawi.
Pod depeszą wysłaną 13 lipca podpisało się 23 dyplomatów. Według "WSJ" dokument ten jest najlepszym dowodem na to, że administracja w Waszyngtonie musiała być świadoma, że Afganistan może poddać się wkrótce po wycofaniu się amerykańskich wojsk.
Co więcej, dyplomaci mieli nie tylko ostrzegać o tym, że talibowie szybko zechcą sięgnąć po władzę, ale wręcz wzywać do szybkiej ewakuacji oraz rekomendować konieczne do podjęcia działania.
Dyplomaci przewidywali, że po opuszczeniu Afganistanu przez wojska amerykańskie, szybko może dojść do "zapaści struktur państwowych". Jak pisze dalej "WSJ" sekretarz stanu USA Antony Blinken miał przeczytać tą wiadomość "i pozytywnie na nią zareagować".
Zobacz też: zamieszanie na polsko-białoruskiej granicy
Waszyngton zaskoczony tempem ofensywy talibów
Doniesienia te znacznie różnią się od linii, jaką dotąd utrzymywały najwyższe władze USA. Przedstawiciele administracji prezydenta Joe Bidena utrzymują, że nikt nie mógł przewidzieć, że talibom tak szybko uda się zdobyć Afganistan. Zdaniem szefa Kolegium Połączonych Szefów Sztabów generała Marka Milley’a, nawet najczarniejsze prognozy mówiły, że kraj ten będzie się bronił kilka tygodni po wyjściu Amerykanów. Tymczasem został zdobyty w kilka dni, gdy część armii USA jeszcze jest na miejscu, a proces wycofywania żołnierzy wciąż trwa.
Zobacz też:
Źródło: PAP