Biały Dom zabiera głos w sprawie inicjatywy Warszawy. "Popieramy zawieszenie"
Sojusznicy Ukrainy na czele z Warszawą domagają się wykluczenia reprezentacji Rosji i Białorusi z Letnich Igrzysk Olimpijskich ze względu na brutalną rosyjską inwazję w Ukrainie - Kamil Bortniczuk, polski minister sportu zapowiedział utworzenie koalicji przeciwko ich udziałowi w zawodach. W czwartek głos w sprawie udziału Rosjan i Białorusinów w igrzyskach olimpijskich zabrał Biały Dom. - Popieramy ich zawieszanie, chyba że jest absolutnie jasne, że nie reprezentują oni swoich krajów - oświadczyła rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Międzynarodowy Komitet Olimpijski oświadczył, że reprezentanci Rosji i Białorusi będą mogli uczestniczyć w igrzyskach olimpijskich w Paryżu w 2024 roku, pod warunkiem że wystartują pod "neutralną flagą" i nie wspierają wojny w Ukrainie. W poniedziałek Kamil Bortniczuk zapowiedział utworzenie koalicji z Wielką Brytanią przeciwko ich udziałowi w igrzyskach.
Decyzja MKOl wywołała oburzenie. Ukraina i Łotwa już zapowiedziały bojkot igrzysk olimpijskich, jeśli wystartują w nich sportowcy z Rosji.
W odniesieniu do inicjatywy Warszawy Biały Dom poinformował w czwartek, że Stany Zjednoczone popierają blokowanie rosyjskich i białoruskich sportowców na igrzyskach olimpijskich w 2024 roku, chyba że jest "absolutnie jasne", że nie reprezentują oni swoich krajów - donosi POLITICO.
- Popieramy zawieszanie rosyjskich i białoruskich związków w międzynarodowych federacjach sportowych - oświadczyła rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre cytowana w POLITICO.
Jean-Pierre podkreśliła też, że "jeśli Międzynarodowy Komitet Olimpijski zezwoli na udział rosyjskich i białoruskich sportowców, używanie oficjalnych rosyjskich lub białoruskich flag, emblematów lub hymnów powinno być całkowicie zabronione".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tajemnicza Arka Przymierza. Historia zaginionego biblijnego artefaktu
Biały Dom chce wspierać Ukrainę, więc z uwagi na brutalną inwazję w kraju jest za tym, by "zawiesić narodowe ciała zarządzające sportem w Rosji i Białorusi w międzynarodowych federacjach sportowych, usuwać osoby blisko związane z rosyjskim i białoruskim państwem z pozycji wpływu w międzynarodowych federacjach oraz zachęcać narodowe i międzynarodowe organizacje sportowe do blokowania transmisji telewizyjnych w Rosji i Białorusi".
W ostatnich tygodniach ukraiński prezydent apelował do MKOl, by zablokował udział Rosjan i Białorusinów w przyszłorocznych zawodach - podjęto jednak inną decyzję wskazując na to, że "żaden sportowiec nie powinien być powstrzymywany od startu tylko z powodu paszportu".
Kreml reaguje
Do decyzji MKOI i działań polskiego ministra odniosła się w czwartek rzeczniczka rosyjskiego MSZ. - To jest coś, co jest sprzeczne z ideą świata sportu - powiedziała Maria Zacharowa cytowana przez kremlowską agencję informacyjną RIA Novosti. Według niej "Zachód "boi się rywalizacji" z Rosjanami. - Powiedzmy to sobie wprost. Zagrajmy w otwarte karty, podzielcie się tym, co naprawdę szczerze myślicie: po prostu boicie się konkurencji. Nie umiecie się przeciwstawić rosyjskim sportowcom - oświadczyła.