USA. Pentagon wysyła oddziały do Kabulu. Mają ewakuować pracowników ambasady

W ciągu niespełna tygodnia talibowie przejęli kontrolę nad 11 z 34 stolic afgańskich prowincji. Jak podaje Reuters, z najnowszych analiz amerykańskiego wywiadu wynika, że ​​talibowie mogą odizolować stolicę Afganistanu Kabul w ciągu 30 dni i zdobyć go w 90.

Rzecznik Departamenty Stanu Edward Price poinformował w czwartek, że USA wyśle do Kabulu dodatkowe oddziały, które mają umożliwić ewakuację większości pracowników amerykańskiej ambasady. Jej personel ma zostać zredukowany do minimum.

- Codziennie oceniamy sytuację w zakresie bezpieczeństwa, aby ustalić, jak najlepiej zapewnić bezpieczeństwo osobom pracującym w ambasadzie - powiedział dziennikarzom rzecznik Departamentu Stanu.

Szacuje się, że w ambasadzie USA w Kabulu pozostało około 1400 pracowników. Urzędnicy, z którymi rozmawiała agencja Reutera stwierdzili, że redukcja personelu jest "znacząca".

- Chcę się wyrazić bardzo jasno: ambasada pozostanie otwarta i planujemy kontynuować pracę dyplomatyczną w Afganistanie - stwierdził rzecznik.

Codziennie będą też podstawiano na to lotnisko samoloty, którymi będą mogli opuścić Afganistan sojusznicy USA.

Pod koniec lipca Izba Reprezentantów USA zatwierdziła plan przyznania dodatkowych 8 tysięcy specjalnych wiz imigracyjnych Afgańczykom, którzy pomagali armii USA w czasie stacjonowania amerykańskich żołnierzy w Afganistanie. Ludziom tym, po całkowitym wycofaniu się sił amerykańskich z Afganistanu grozi odwet ze strony talibów.

Prezydent USA Joe Biden ogłosił 14 kwietnia całkowite wycofanie z Afganistanu pozostających tam ok. 3,5 tys. amerykańskich żołnierzy. Razem z nimi wycofują się też żołnierze z innych państw tworzących koalicję złożoną z państw NATO i kilku krajów stowarzyszonych z Sojuszem. Ostatni żołnierze mają opuścić Afganistan 31 sierpnia.

W regionie, zgodnie z planem, ma pozostać jedynie ok. 650 żołnierzy, których zadaniem będzie ochrona amerykańskiej ambasady w Kabulu.

Źródło: reuters.com