USA. Kontrowersje wokół posiedzenia Kongresu. Część Republikanów wciąż zgłasza zastrzeżenia

USA. Trwa posiedzenie Kongresu USA, który miał zatwierdzić wybór nowego prezydenta. Niestety, ceremonia została przerwana przez zamieszki. Po wznowieniu obrad część republikańskich polityków zgłasza zastrzeżenia wobec głosowania w kluczowych dla wyniku wyborów stanach m.in. w Pensylwanii.

penceWiceprezydent Mike Pence prowadzi obrady Kongresu zgodnie z prawem i wbrew nadziejom Donalda Trumpa nie robi niczego aby pomóc mu w "zwycięstwie"
Źródło zdjęć: © East News

Wciąż trwają obrady Kongresu USA, który jeszcze nie zatwierdził wyboru 46. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Wiadomo, że zostanie nim Joe Biden, ale republikańscy politycy wciąż zgłaszają wątpliwości wobec głosów przychodzących z niektórych stanów. Wczorajsze posiedzenie Kongresu zostało przerwane przez zamieszki, w których zginęły cztery osoby.

W czwartek rano Kongres debatował nad głosami z Pensylwanii. To jeden z kluczowych stanów dla zwycięstwa Joe Bidena. Ponieważ wątpliwości były zgłaszane tak przez przedstawicieli Izby Reprezentantów, jak i Senatu, prowadzący obrady wiceprezydent Mike Pence musiał je przerwać i dać obu izbom parlamentu czas na dyskusję.

Z zamieszaniem błyskawicznie poradził sobie Senat USA, który rozwiązał sprawę głosowaniem. Za podtrzymaniem sprzeciwu wobec głosów z Pensylwanii było siedmiu republikańskich senatorów. Przeciwko, aż 92. Debata odbyła się za to w Izbie Reprezentantów. Ta po godzinie także odrzuciła sprzeciw.

Wcześniej obie izby Kongresu zajęły się głosami elektorskimi w Arizonie. Izba Reprezentantów, w ślad za Senatem, odrzuciła znaczącą większością głosów podjętą przez republikanów próbę unieważnienia zwycięstwa Joe Bidena w tym stanie. W Senacie wniosek odrzucono stosunkiem głosów 93:6, a w Izbie Reprezentantów - 303:121

Głosowanie w Kongresie USA. Wyjaśniamy zawiłości

Potwierdzenie wyników wyborów w USA przebiega wieloetapowo. Najpierw wyborcy oddają głos na kandydatów, a następnie te głosy przekładają się na głosy reprezentujących ich elektorów. W 48 na 50 stanów obowiązuje system, według którego zwycięzca w danym stanie zgarnia wszystkie głosy elektorskie, które są w nim do wygrania. 14 grudnia elektorzy wszystkich stanów, podliczywszy swoje głosy zdecydowali, że nowym prezydentem USA został wybrany kandydat Partii Demokratycznej, Joe Biden.

Kolejnym etapem legitymizacji władzy miało być właśnie - trwające w czwartek rano czasu polskiego - posiedzenie Kongresu USA. Niestety, zostało ono przerwane przez tłum, który nie mogąc się pogodzić z porażką Donalda Trumpa wdarł się do Kapitolu. Jak podkreślają amerykańskie media, to pierwsza taka sytuacja od 1814 roku. Wówczas budynek został napadnięty i spalony przez Brytyjczyków.

Po opanowaniu sytuacji przez służby porządkowe Kongres wrócił do obrad. Zazwyczaj takie spotkanie to zupełna formalność. Przypomnijmy jednak, że Joe Biden wygrał wybory w niecodziennych okolicznościach. Z powodu epidemii koronawirusa głosy na Demokratę były w dużej mierze oddawane listownie. Dlatego przychodziły z opóźnieniem, a szala zwycięstwa zaczęła się przechylać w kierunku Bidena dopiero po wielu godzinach od rozpoczęcia głosowania.

Dla części republikańskich polityków i samego Donalda Trumpa to dowód na to, że Biden wygrał na skutek oszustwa. Dlatego podczas trwającego ze środy na czwartek posiedzenia Kongresu część republikańskich polityków zaczęła zgłaszać wątpliwości wobec głosów oddawanych w kluczowych do zwycięstwa Stanach. Aby przerwać głosowanie i rozpocząć debatę zgłosić musi się jeden senator i jeden kongresmen.

W toku głosowania sprzeciwy szybko upadają ze względu na brak poparcia ze strony senatorów. Tak było w przypadku Georgii, Michigan czy Nevady. Inaczej stało się jeśli chodzi o głosowanie w Pensylwanii.

Zamieszki w USA. Zwolennicy Trumpa szturmują Kapitol

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Rosjanie uderzyli. Tysiące Ukraińców bez prądu
Rosjanie uderzyli. Tysiące Ukraińców bez prądu
NATO patroluje Bałtyk. Rosja eskortuje tankowce "floty cieni"
NATO patroluje Bałtyk. Rosja eskortuje tankowce "floty cieni"
Spadnie deszcz. IMGW wydał ostrzeżenia
Spadnie deszcz. IMGW wydał ostrzeżenia
Tragedia w Meksyku. Wybuch w sklepie pochłonął 23 życia
Tragedia w Meksyku. Wybuch w sklepie pochłonął 23 życia
USA uderzyły na Karaibach. Trump kazał zniszczyć statek przemytników
USA uderzyły na Karaibach. Trump kazał zniszczyć statek przemytników
2-letnie dziecko wpadło do basenu. W stanie hipotermii trafiło do szpitala
2-letnie dziecko wpadło do basenu. W stanie hipotermii trafiło do szpitala
Wenezuela rozmieściła rosyjskie systemy Buk-M2E. Chce odstraszyć USA?
Wenezuela rozmieściła rosyjskie systemy Buk-M2E. Chce odstraszyć USA?
Dzień Zaduszny. Procesje i zaduszki w całej Polsce
Dzień Zaduszny. Procesje i zaduszki w całej Polsce
Potworna tragedia w Ugandzie. 15 ofiar, ponad 100 zaginionych
Potworna tragedia w Ugandzie. 15 ofiar, ponad 100 zaginionych
Działo się w nocy. Trump grozi Nigerii, atak na pociąg w Anglii
Działo się w nocy. Trump grozi Nigerii, atak na pociąg w Anglii
Marokańskie roszczenia z poparciem ONZ. Mimo sprzeciwu Algierii
Marokańskie roszczenia z poparciem ONZ. Mimo sprzeciwu Algierii
Biedronka testuje nowy system parkowania. Mandaty sięgają 3,5 tys. zł
Biedronka testuje nowy system parkowania. Mandaty sięgają 3,5 tys. zł