ŚwiatUSA: komandosi badają rejon w Zawar Chili

USA: komandosi badają rejon w Zawar Chili

Amerykańscy komandosi, którzy w ostatnich dniach
dotarli w rejon Zawar Chili w górach na południowym wschodzie
Afganistanu, gdzie w ataku USA miał zginąć terrorysta z Al-Qaedy,
zbierają na miejscu materiały dowodowe.

11.02.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Materiały te prawdopodobnie umożliwią wyjaśnienie zagadki, kto faktycznie padł ofiarą amerykańskiej rakiety. W pierwszym momencie sądzono, że zabity został tu sam Osama bin Laden.

Amerykański rzecznik wojskowy Robert Riggle powiedział w niedzielę w sztabie armii w Tampa, że żołnierze zebrali na miejscu incydentu ze szczątków znalezionego ciała próbki skóry, włosów i krwi.

Pozwolą one - po odesłaniu do laboratorium wojskowego w USA - ustalić ponad wszelką wątpliwość DNA ofiary i tym samym - stwierdzić, czy był nią bin Laden.

Rakieta, wystrzelona z bezzałogowego samolotu zwiadowczego USA w ubiegły poniedziałek trafiła w grupę mężczyzn - prawdopodobnie uciekających bojowników Al-Qaedy.

Jeden z nich zginął na miejscu - zabity był wysokiego wzrostu i przypominał wyglądem bezskutecznie poszukiwanego bin Ladena. Stąd pojawiły się pogłoski o śmierci przywódcy Al-Kaidy. (iza)

Komentarze (0)