Grozi nam globalny konflikt? Niepokojące sygnały na linii USA-Chiny
Rosną obawy, że napięte stosunki między USA i Chinami, są zapowiedzią potencjalnego konfliktu zbrojnego. Ekspert wskazuje pięć kluczowych sygnałów, które mogą na to wskazywać. Sytuację w ostatnich tygodniach zaogniła jawna wojna handlowa i wzajemne nakładanie na siebie gigantycznych ceł.
Co musisz wiedzieć?
- Cyberataki: Chiny intensyfikują ataki na amerykańską infrastrukturę krytyczną, co może zwiększać ryzyko konfliktu.
- Napięcia wokół Tajwanu: Liczba incydentów w strefie identyfikacji obrony powietrznej Tajwanu wzrosła, co może wskazywać na agresywne plany Chin.
- Konflikt handlowy: Rosnące napięcia handlowe między USA a Chinami mogą prowadzić do eskalacji konfliktu.
Wojna handlowa i cyberataki
W ostatnich tygodniach Stany Zjednoczone i Chiny ogłosiły wzajemne, coraz bardziej dotkliwe taryfy celne. To już nie tylko teoretyzowanie o "nowej zimnej wojnie", ale realne otwarcie konfliktu handlowego - zauważa ekspert cytowany przez "Bloomberga".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Oślepiony Zachód". Rosja wyśle broń jądrową w kosmos?
Napięcia handlowe między USA a Chinami mogą być jednym z najgroźniejszych sygnałów nadchodzącego konfliktu. Chiny zaczynają ograniczać dostawy kluczowych surowców, co przypomina sytuację sprzed II wojny światowej, kiedy to sankcje handlowe doprowadziły do eskalacji konfliktu w regionie Pacyfiku.
Chiny coraz częściej atakują amerykańską infrastrukturę krytyczną za pomocą zaawansowanych technologii ofensywnych. Programy takie jak Volt Typhoon i Salt Typhoon są skierowane przeciwko portom, lotniskom i innym kluczowym obiektom. - Jeśli skala i konsekwencje cyberataków wzrosną, ryzyko szerszego konfliktu również się zwiększy - ostrzega James Stavridis, były admirał marynarki USA.
Przeczytaj także: Chiny stawiają warunki. Trump ma zamknąć usta Vance'owi?
Napięcia wokół Tajwanu i działania na Morzu Południowochińskim
Wzrost liczby incydentów w strefie identyfikacji obrony powietrznej Tajwanu jest niepokojący. W zeszłym roku odnotowano ponad 3 tys. takich przypadków, co jest niemal dwukrotnym wzrostem w porównaniu do 2023 r. To sygnał, że Chiny mogą dążyć do przejęcia kontroli nad "zbuntowaną prowincją" - zauważają eksperci.
- Monitorowanie tych incydentów jest kluczowe, aby zrozumieć chińską strategię wojskową - podkreśla Stavridis.
Chiny roszczą sobie prawa do niemal całego Morza Południowochińskiego. Mimo międzynarodowego sprzeciwu, Pekin buduje sztuczne wyspy, które służą jako bazy dla chińskiej marynarki. Działania te, w tym nękanie państw przybrzeżnych, takich jak Filipiny, mogą być źródłem potencjalnego konfliktu.
Przeczytaj także: Chiński statek złapany na sabotażu. Tajwan zatrzymał całą załogę
Chińska flota rośnie w siłę
Chiny budują okręty wojenne w zawrotnym tempie, średnio 20-30 rocznie. Obecna flota Chin jest liczniejsza niż amerykańska, a Pekin zapowiedział, że będzie mieć ponad 400 okrętów. Zdaniem ekspertów, to pokazuje, że Chiny przygotowują się na ewentualny konflikt morski z USA.
Źródło: Bloomberg