Urzędniczka dała się ponieść emocjom na koncercie. Prezydent miasta nie miał dla niej litości

"Słuchajcie, co tu się dzieje, co tu jest kur** grane" - wykrzyczała publicznie Elżbieta Wolny-Luks, kierowniczka w biurze kultury z rybnickiego Urzędu Miasta. Sytuacja miała miejsce podczas koncertu O.S.T.R w ramach majówkowych imprez. Popularny raper, który ma w zwyczaju zapraszać publiczność na scenę do freestylu, wywołał organizatorkę koncertu, a jej szybko udzieliła się luźna atmosfera.

Urzędniczka dała się ponieść emocjom na koncercie. Prezydent miasta nie miał dla niej litości
Źródło zdjęć: © AFP
Klaudia Stabach

08.05.2017 16:11

Wulgarny zwrot usłyszało kilka tysięcy osób zebranych na rynku w Rybniku. Ponadto wszystko zostało uwiecznione na nagraniu i opublikowane w internecie. Zachowanie urzędniczki zbulwersowało Tadeusza Gruszkę, byłego senatora PiS, który poinformował o incydencie prezydenta Rybnika. "Pracownik samorządowy, który z racji pełnionej funkcji obdarzony jest olbrzymim zaufaniem społecznym nie może swym zachowaniem podważać tego zaufania, a tym samym naruszać dobrego imienia pozostałych pracowników rybnickiego samorządu – napisał w liście otwartym Tadeusz Gruszka, który domagał się odsunięcia Elżbiety Wolny-Luks z pełnionego przez nią stanowiska.

Jak podaje portal rybnik.naszemiasto.pl, Prezydent Piotr Kuczera uznał, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, bo etyka urzędnika wymaga innej postawy. Dzisiaj wydano oświadczenie w tej sprawie: "W związku z nagannym zachowaniem kierownika biura kultury urzędu miasta podczas rybnickiej majówki, prezydent w ubiegłym tygodniu podjął decyzję o odsunięciu ze stanowiska kierowniczego pani Elżbiety Wolny-Luks, będzie pełniła stanowisko inspektora w tym wydziale. Pani Hanna Szulik pracująca w biurze kultury będzie czasowo pełniła obowiązki, które dotychczas podejmowała poprzednia pani kierownik. Formalności w tym względzie zostaną wdrożone od jutra, ponieważ w ubiegłym tygodniu na urlopie przebywał bezpośredni przełożony – wiceprezydent Piotr Masłowski. - czytamy w komunikacie Urzędu Miasta w Rybniku.

Zanim zapadła oficjalna decyzja urzędniczka przyznała się publicznie, że jest jej przykro i zdaje sobie sprawę z tego, że wypowiedziane przez nią słowa nie powinny nigdy paść ze sceny. Elżbieta Wolny-Luks pracuje od 13 lat w urzędzie miasta, a przez ostatnie dwa lata była kierownikiem w biurze kultury.

Zobacz także
Komentarze (12)