Urzędnicy blokują zakładanie miniprzedszkoli

Urzędnicza przepychanka blokuje zakładanie miniprzedszkoli, na które czekają tysiące rodziców. MEN i gminy przerzucają się odpowiedzialnością, a rodzice są z problemem sami - czytamy w "Metrze".

Obraz
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Od kilku lat znalezienie dziecku miejsca w przedszkolu graniczy z cudem. Do niektórych elitarnych placówek dzieci trzeba zapisywać tuż po urodzeniu, ale nawet w tych państwowych chętnych zawsze jest więcej niż miejsc. Miejsc mamy 150, a chętnych dwa razy tyle - mówi wicedyrektorka Przedszkola nr 29 w Radomiu Halina Hincmann.

Dla rodziców to dramat - muszą zatrudniać opiekunki lub zwalniać się z pracy. Byłam fryzjerką, ale musiałam zrezygnować, by zająć się dzieckiem. Nie wiem, jak długo wyżyjemy z pensji męża- denerwuje się warszawianka, matka trzyletniego Kuby Edyta Kuś. W takiej sytuacji są tysiące rodzin. Aż 500 gmin nie ma ani jednej placówki, zaś z 1,5 mln dzieci w wieku od 3 do 5 lat do przedszkola chodzi tylko 30%. To najmniej w Europie - podkreśla dziennik.

MEN dostrzegł problem i na początku roku wydał rozporządzenie umożliwiające firmom, radom osiedlowym i prywatnym osobom tworzenie małych punktów przedszkolnych dostosowanych do lokalnych potrzeb. Mogą być czynne w niektóre dni tygodnia albo w określonych godzinach i przyjmować od 3 do 25 dzieci. W odróżnieniu od zwykłych przedszkoli nie muszą mieć statutu. Organizatorzy muszą tylko mieć odpowiednio wyposażony lokal i zatrudnić profesjonalną kadrę. Kto spełni te warunki, może się starać o dofinansowanie z gminy - ok. 200 zł na dziecko.

Pomysł spotkał się z zainteresowaniem, w kuratoriach urywają się telefony. Wielu chce się dowiedzieć o zasady prowadzenia takich punktów, dzwonią też rodzice - mówi Janina Jakubowska z dolnośląskiego kuratorium oświaty. To samo w magistratach.

Ale przedszkola nie powstają. Urzędnicy gminni twierdzą, że nie wiedzą, na jakich zasadach przyznawać dofinansowanie i odsyłają petentów z kwitkiem. Samorządy twierdzą, że to wina ministerstwa. MEN nie określił zasad przyznawania dotacji. Nie jest jasne, z jakich środków mamy finansować nowe przedszkola i jak je rejestrować - mówi Włodzimierz Kruszwicki z wydziału edukacji poznańskiego urzędu miasta.

MEN nie widzi problemu w tym, że przepis, który miał rozwiązać problemy rodziców, jest martwy. "Metro" zapytało w biurze prasowym MEN, czy zostaną wydane przepisy wykonawcze, które zniosą gminną blokadę. Wszystko jest w ustawie o systemie oświaty - upierają się urzędnicy MEN. (PAP)

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Lubuskie: Czołowe zderzenie samochodów, są ranni
Lubuskie: Czołowe zderzenie samochodów, są ranni
W USA zawrzało. Tysiące ludzi na ulicach
W USA zawrzało. Tysiące ludzi na ulicach
Gigantyczna kolejka po paliwo w Rosji. Jest nagranie
Gigantyczna kolejka po paliwo w Rosji. Jest nagranie
Chłodny front dotarł nad Polskę. Spadła krupa śnieżna
Chłodny front dotarł nad Polskę. Spadła krupa śnieżna
Egipt przewodzi siłom stabilizacyjnym w Strefie Gazy
Egipt przewodzi siłom stabilizacyjnym w Strefie Gazy
Afera z krawatem Hegsetha. Tak wyglądał na spotkaniu z Zełenskim
Afera z krawatem Hegsetha. Tak wyglądał na spotkaniu z Zełenskim
Merz o spotkaniu Trump-Zełenski. Złe wieści dla Ukrainy
Merz o spotkaniu Trump-Zełenski. Złe wieści dla Ukrainy
Polacy wskazują na Merkel, Szczęsny ratuje Barcelonę [SKRÓT DNIA]
Polacy wskazują na Merkel, Szczęsny ratuje Barcelonę [SKRÓT DNIA]
Szalona ucieczka matizem zakończona dramatycznym wypadkiem. Nagranie
Szalona ucieczka matizem zakończona dramatycznym wypadkiem. Nagranie
Amerykański generał przyznał, że pomaga mu ChatGPT
Amerykański generał przyznał, że pomaga mu ChatGPT
Sum gigant w Poznaniu. "Tę rybę już znam"
Sum gigant w Poznaniu. "Tę rybę już znam"
Nowe informacje po wypadku autokaru w Austrii. Stan Polaków ciężki
Nowe informacje po wypadku autokaru w Austrii. Stan Polaków ciężki