Upozorowała śmierć, by ratować syna z rąk sprawiedliwości
Chojniczanka Dorota S. upozorowała swoją śmierć, bo chciała wyłudzić 9 mln zł na pomoc dla poszukiwanego listem gończym syna - pisze "Gazeta Pomorska".
Małżeństwo z Chojnic - Dorota i Dariusz S. uknuło plan, jak wzbogacić się na fikcyjnej śmierci. Wykupili polisę na życie, potem zaś przekupili lekarza Bartosza W., by ten sfałszował kartę choroby i sporządził akt zgonu pani Doroty.
Policja wpadła na trop oszustów. Aresztowała na trzy miesiące Dariusza S. i przesłuchała lekarza Bartosza W., który pozostał jednak na wolności.
Z najnowszych ustaleń policjantów wynika, że Dorota S. ubezpieczyła się w 14 ubezpieczalniach w całym kraju. Najwyższa polisa opiewała na 4 mln zł. W sumie z polis ubezpieczeniowych małżonkowie chcieli "zgarnąć" ok. 9 mln zł.
Lekarz Bartosz W. przyznał się, że wziął za "przysługę” 100 tys. zł, ale najprawdopodobniej miał dostać jeszcze więcej. 90 tys. zł z łapówki udało się odzyskać.
Upozorowanie śmierci i wyłudzenia miały zapewnić przyszłość poszukiwanemu listem gończym za rozboje synowi państwa S. - Piotrowi - poinformował "Gazetę Pomorską" Karol Dziemiańczyk, kierownik referatu operacyjno-rozpoznawczego chojnickiej policji.